Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Sobota, 31 maja
Imieniny: Anieli, Petroneli
Czytających: 9585
Zalogowanych: 82
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

REGION: Podwójne serce pani Tatiany

Niedziela, 22 marca 2009, 8:22
Aktualizacja: Poniedziałek, 23 marca 2009, 7:51
Autor: Ania
REGION: Podwójne serce pani Tatiany
Fot. rylit
W miniony piątek w Domu Carla i Gerharta Hauptmannów w Szklarskiej Porębie z Tatianą Cariuk spotkali się byli mieszkańcy Nowogródka, którzy do dziś są mocno związani z tamtymi stronami opisywanymi przez Adama Mickiewicza. Bohaterce wydarzenia, którą mocno zahartowało życie, niewiele trzeba do szczęścia.

Spotkanie odbyło się przy okazji wystawy zdjęć pani Tatiany, przenoszących w Karkonosze niezwykłe, tajemnicze i tak inne od naszych, krajobrazy, architekturę, w końcu ludzi zachodniej Białorusi. Tatiana Cariuk podkreślała, że podróżowała przez Białoruś i Litwę śladami Mickiewicza, cytowała również fragmenty „Pana Tadeusza”.

– Nie ma nic piękniejszego jak żyć w otoczeniu z przyrodą, budzić się o zmierzchu i słuchać śpiewu ptaków. Urodziłam się w dworku, który spełniał tego typu oczekiwania. Uważam, że jest to najlepsze miejsce na dom, w którym żyją weseli ludzie, otoczeni przyjaciółmi. Dzieci beztrosko, na boso biegają po polu nie myśląc nawet o przeszkodach. Coś z lat młodości zostało mi do dzisiaj, nie potrzebuję pięknych ciuchów i obuwia, wystarczy mi wolność i przestrzeń – mówiła pani Tatiana. Sielankowość życia na Białorusi wynika z tego, jak mówiła Tatiana Cariuk, że jest to kobiecy kraj, niegdyś pełen podmokłych terenów i urodzajnych ziem.

Tatiana Cariuk od trzech lat mieszka w Polsce. Wyjechała z Białorusi po wyborach w 2006 roku, na pierwszą w Polsce wystawę fotograficzną i już została. Jest fotografującą podróżniczką i jednocześnie założycielką i prezeską Towarzystwa Filomatów „Promień” w Nowogródku. Ze swadą opowiadała o swoich rodzinnych stronach, widać było, że jest tam nadal całym sercem i tęskni.
– Dla mnie dom jest tutaj i tam. Nie wiem, gdzie zamieszkam w przyszłości, ale na Białoruś na pewno będę jeździć – mówiła.

Dla Polaków, którzy przybyli tutaj po II wojnie światowej jest to także sentymentalna podróż w przeszłość. Wielu z nich do dzisiaj nie może pogodzić się z tym, że pod przymusem kazano im opuścić ziemie ojców i dziadów.

Podczas spotkania poruszono także problemy, z jakimi od lat boryka się Białoruś. Dotyczą one wielu sfer, wśród których polityka nie jest najważniejsza. Najgorszy jest zanik języka ojczystego, strach i brak wolności.
– Ludzie nie mogą podróżować, więc emigrują w siebie – mówiła. Białorusini mówią w języku tutejszym, bo nawet nazwanie go jednoznaczne rodzi trudności. Mówiono nim kiedyś na całej historycznej Litwie, teraz Litwini posługują się językiem żmudzińskim, a Białorusini – białoruskim, który w zamierzchłej przeszłości nazywał się litewskim i był urzędowym językiem całej Litwy. Białoruś to kraj kontrastów, w którym cerkiew stoi obok kościoła, a prawosławne dzieci mają katolickich chrzestnych. A o wielu aspektach życia i kultury białoruskiej mieszkańcy naszego regionu nie mają pojęcia, chociaż tak wielu ma korzenie na Litwie/Białorusi.

Sonda

Czy dopuszczalne w Polsce mniej niż 0.2 prom. alkoholu za kierownicą powinno tak pozostać?

Oddanych
głosów
162
Nie, za kierownicą musi być 0
60%
Może zostać mniej niż 0,2
34%
Nie mam zdania na ten temat
6%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Przyszłość polskiej energetyki
 
Rozmowy Jelonki
Co zrobić ze zwierzakiem na majówkę?
 
Kilometry
Pociąg wraca do Karpacza po ćwierć wieku
 
Aktualności
Pogrzeb motocyklisty
 
Polityka
Nasza wojewoda wyzwała w szranki województwo pomorskie
 
112
Miał aż 1 promil za kierownicą
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group