Sobota, 23 listopada
Imieniny: Adeli, Klementyny
Czytających: 10850
Zalogowanych: 90
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

REGION: Podwójne serce pani Tatiany

Niedziela, 22 marca 2009, 8:22
Aktualizacja: Poniedziałek, 23 marca 2009, 7:51
Autor: Ania
REGION: Podwójne serce pani Tatiany
Fot. rylit
W miniony piątek w Domu Carla i Gerharta Hauptmannów w Szklarskiej Porębie z Tatianą Cariuk spotkali się byli mieszkańcy Nowogródka, którzy do dziś są mocno związani z tamtymi stronami opisywanymi przez Adama Mickiewicza. Bohaterce wydarzenia, którą mocno zahartowało życie, niewiele trzeba do szczęścia.

Spotkanie odbyło się przy okazji wystawy zdjęć pani Tatiany, przenoszących w Karkonosze niezwykłe, tajemnicze i tak inne od naszych, krajobrazy, architekturę, w końcu ludzi zachodniej Białorusi. Tatiana Cariuk podkreślała, że podróżowała przez Białoruś i Litwę śladami Mickiewicza, cytowała również fragmenty „Pana Tadeusza”.

– Nie ma nic piękniejszego jak żyć w otoczeniu z przyrodą, budzić się o zmierzchu i słuchać śpiewu ptaków. Urodziłam się w dworku, który spełniał tego typu oczekiwania. Uważam, że jest to najlepsze miejsce na dom, w którym żyją weseli ludzie, otoczeni przyjaciółmi. Dzieci beztrosko, na boso biegają po polu nie myśląc nawet o przeszkodach. Coś z lat młodości zostało mi do dzisiaj, nie potrzebuję pięknych ciuchów i obuwia, wystarczy mi wolność i przestrzeń – mówiła pani Tatiana. Sielankowość życia na Białorusi wynika z tego, jak mówiła Tatiana Cariuk, że jest to kobiecy kraj, niegdyś pełen podmokłych terenów i urodzajnych ziem.

Tatiana Cariuk od trzech lat mieszka w Polsce. Wyjechała z Białorusi po wyborach w 2006 roku, na pierwszą w Polsce wystawę fotograficzną i już została. Jest fotografującą podróżniczką i jednocześnie założycielką i prezeską Towarzystwa Filomatów „Promień” w Nowogródku. Ze swadą opowiadała o swoich rodzinnych stronach, widać było, że jest tam nadal całym sercem i tęskni.
– Dla mnie dom jest tutaj i tam. Nie wiem, gdzie zamieszkam w przyszłości, ale na Białoruś na pewno będę jeździć – mówiła.

Dla Polaków, którzy przybyli tutaj po II wojnie światowej jest to także sentymentalna podróż w przeszłość. Wielu z nich do dzisiaj nie może pogodzić się z tym, że pod przymusem kazano im opuścić ziemie ojców i dziadów.

Podczas spotkania poruszono także problemy, z jakimi od lat boryka się Białoruś. Dotyczą one wielu sfer, wśród których polityka nie jest najważniejsza. Najgorszy jest zanik języka ojczystego, strach i brak wolności.
– Ludzie nie mogą podróżować, więc emigrują w siebie – mówiła. Białorusini mówią w języku tutejszym, bo nawet nazwanie go jednoznaczne rodzi trudności. Mówiono nim kiedyś na całej historycznej Litwie, teraz Litwini posługują się językiem żmudzińskim, a Białorusini – białoruskim, który w zamierzchłej przeszłości nazywał się litewskim i był urzędowym językiem całej Litwy. Białoruś to kraj kontrastów, w którym cerkiew stoi obok kościoła, a prawosławne dzieci mają katolickich chrzestnych. A o wielu aspektach życia i kultury białoruskiej mieszkańcy naszego regionu nie mają pojęcia, chociaż tak wielu ma korzenie na Litwie/Białorusi.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Ile książek w roku czytasz? Audiobooki i e-booki też się liczą.

Oddanych
głosów
855
Jedną
6%
Kilka (3-5)
19%
Dużo (6-12)
17%
Bardzo dużo (więcej niż 12 rocznie)
29%
Czytam od przypadku do przypadku (wolę internet od książek)
8%
Wcale nie czytam książek
21%
 
Głos ulicy
Czy Teatry Uliczne w tym roku się podobały?
 
Warto wiedzieć
Putin i jego nowa doktryna nuklearna
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
Karkonosze
Lawinowa "jedynka" w Karkonoszach
 
Kilometry
Jednak nie będzie ronda
 
Aktualności
Darmowe sprawdzenie świateł
 
Jelenia Góra - KARR
Ogłoszenie o naborze do projektu „Dotacje na usługi rozwojowe dla dolnośląskich firm”

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group