Mowa o Krzysztofie Koziołku, z zawodu dziennikarzu Tygodnika "Krąg", z pasji – pisarzu i autorze póki co dwóch wydanych powieści kryminalnych. Akcję swojego debiutu poprowadził częściowo przez nasz region. To tu ucieka jej bohater ścigany przez policję i rosyjską mafię…
Wczoraj pisarz spotkał się z czytelnikami w Książnicy Karkonoskiej. Opowiadał o swoich karkonoskich inspiracjach oraz warsztacie twórczym. Podkreślił, że pisanie póki co traktuje jako rozrywkę, na którą musi wygospodarować czas, co w dziennikarskim fachu nie jest wcale łatwe. Po sukcesie „Drogi bez powrotu”, która jest bardziej powieścią sensacyjną niż typowym kryminałem z zagadką, której rozwiązanie poznajemy na końcu, Krzysztof Koziołek wydał ostatnio kolejną powieść „Świętą tajemnicę”.
- To tzw. kryminał szwedzki, który oprócz wątku sensacyjnego związanego z zachowaniem przez duchownego tajemnicy spowiedzi, porusza wiele kwestii moralnych i społecznych – mówił Krzysztof Koziołek. Dodał też, że na druk czekają dwie jego kolejne powieści: „Premier musi zginąć” i „Czwarta śmierć”. W jednej z nich jedną z bohaterek jest funkcjonariuszka policji jeleniogórskiej… Autor zapewnia, że choć w jego książkach jest wiele podobieństw do rzeczywistości, ich fabuła pozostaje owocem jego wyobraźni twórczej.
Krzysztof Koziołek to bardzo skromna i pozytywna postać w zestawieniu z nieskrywaną dumą innych pisarzy, autorów poczytnych kryminałów. Gość Książnicy Karkonoskiej podkreślił, że gdyby nie życzliwość wielu osób, najpewniej nie zaistniałby na rynku pisarskim, który obecnie jest bardzo trudno dostępny dla początkujących twórców.
Zachęcamy do lektury książek utalentowanego pisarsko Lubuszanina. Warto!