- Chcę wzruszać publiczność – mówił w swym spocie reklamowym Sebastian Rutkowski, zanim pojawił się na scenie przed jury i publicznością jako siódmy z kolei. Zaśpiewał wreszcie kompozycję Seweryna Krajewskiego i jeden z największych przebojów Maryli Rodowicz. Występowi chłopca przyglądał się i wspierał go słowem jego tato – pan Andrzej Rutkowski.
- Jesteś bardzo zdolnym człowiekiem. Bierzesz się za dorosłe piosenki. Śpiewasz je pomimo, że nie masz prawa rozumieć, o czym śpiewasz. Jestem na „tak” - powiedziała po występie chłopca Elżbieta Zapendowska, krytyk muzyczny i specjalistka od emisji głosu. Pomimo kilku uwag dwóch innych jurorów - damy polskiego rocka Kory oraz kompozytora, pianisty, aranżera, dyrygenta i producenta muzycznego Adama Sztaby, którzy byli na „nie”, Sebastian podbił serce czwartego jurora - wokalisty grupy Afromental - Wojtka Łozowskiego i zdobył jego głos na „tak”.
W podsumowaniu nie uzyskał co prawda najwyższego wyniku głosowania smsowego, jednak – jak przekazała prowadząca program Paulina Sykut - walczył i „deptał po piętach” dwóm starszym zawodnikom, którzy zwyciężyli. Poza tym nadal za pomocą portalu Facebooka widzowie mogą dać szansę Sebastianowi na zdobycie korzyści finansowych poza sławą.