Powyższa sprawa podzieliła radnych. I choć nikt nie miał wątpliwości, że trzeba coś zrobić z rozpadającą się ruiną istniejącego tam od 1975 roku wodotrysku, wątpliwości wzbudziło źródło finansowania planów rządzącej ekipy. Argument, że przesunięcie w budżecie środków przeznaczonych na Miejski Zakład Komunikacyjny, ma sens? MZK wymaga solidnego odchudzenia, bo autobusy wożą powietrze, co wynika z przeprowadzonych badań.
Wprawdzie radni opozycji z Prawa i Sprawiedliwości oraz Józef Sarzyński z Sojuszu Lewicy Demokratycznej wyrazili obawę, że skutkiem takiego działania będzie rychła podwyżka cen biletów autobusowych, która w mieszkańców uderzy, uchwała przeszła (co ciekawe, przy sprzeciwie wspomnianego J. Sarzyńskiego).
Oczywiście: na razie nie ma ani kosztorysu, ani planu odbudowy fontanny. Zastępca prezydenta Hubert Papaj mówił wręcz, że wodotrysk to tylko propozycja, na którą radni nie musieli się zgadzać. Aktualnie wiadomo tylko tyle, że będzie na ten cel 700 tysięcy złotych i udało się obniżyć o połowę koszty rozbiórki sypiącego się wodotrysku, co stanowiło wcześniej znaczną część szacowanych kosztów.
W dalszej części sesji zastępczyni prezydenta miasta Zofia Czernow przedstawiła projekt uchwały w sprawie kierunków polityki mieszkaniowej miasta Jeleniej Góry na lata 2011 – 2016. Jeden z celów to – na przykład – uporządkowanie spraw mieszkaniowych w zasobach komunalnych o różnym standardzie. Najgorszy – ma zniknąć.
Miasto wytypowało aż 85 budynków do wykwaterowania. Zostaną one wystawione na sprzedaż bądź – wyburzone. Lokatorom samorząd da lokale zastępcze. Dla osób w podeszłym wieku, które często w takich budynkach mieszkają, przystosowana zostanie nieruchomość przy ulicy Leśnej. Powstanie tam placówka pobytu dla ludzi starszych nie wymagających stałej opieki lekarskiej.
Poza tym priorytetowo będzie traktowane zbrojenie terenów i rozwój budownictwa, w tym jednorodzinnego, w różnych częściach Jeleniej Góry. Na tyle atrakcyjnych, aby zachęcić mieszkańców do budowania swoich domów tu, a nie poza granicami miasta (Sobieszów, Zabobrze III, dzielnica Centralna, Maciejowa). Założeniem projektu uchwały jest także aktywna pomoc w mieszkańcom w wychodzeniu z bezdomności, oraz budowa lokali socjalnych.
Miasto zamierza także zintensyfikować prace nad powstawaniem planów zagospodarowania, a także uzdrowić zarządzanie gospodarką lokalową. W tym celu ma nastąpić częściowe oddłużenie ZGL-i („Północ” całkowicie, a „Południe” – w 60 procentach – przy czym zadłużenie obu zakładów wynosi prawie siedem i pół mielona złotych). Z kolei od pierwszego lipca dwie jednostki zostaną połączone w jeden Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.
Choć radni mieli sporo wątpliwości co do merytorycznych treści „kierunków” polityki mieszkaniowej miasta, w sumie sam projekt nie budził większych sprzeciwów. Prezydent Marcin Zawiła wręcz „pochwalił” radę za docenienie problemu. Więcej głosów na „nie” miał plan łączenia ZGL. – Obawiam się, że to będzie tak jak z mokrymi zapałkami przełożonymi do suchego pudełka – powiedział radny Oliwer Kubicki (PiS).
Zofia Czernow podkreśliła jednak, że zmiany będą odczuwalne. Nowy podmiot zostanie zmodernizowany i będzie miał do dyspozycji komputerowe rejestry mieszkań. – Zmiana wynika przede wszystkim z tego, że znacznie skurczył się zasób mieszkań komunalnych i nie potrzeba już takiej organizacji jego zarządzania – usłyszeliśmy. Dodajmy, że nowy twór MZGKiM będzie miał także inne zadania: sprzątanie terenów niczyich i zajęcie się dzikimi wysypiskami śmieci. Będzie miał także możliwość przejęcia rejestrów cmentarnych w razie prywatyzacji Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.
Nie obędzie się także bez zwolnień: w dwóch ZGL pracuje łącznie 196 osób. Kto straci pracę? Tego jeszcze nie wiadomo. Jedną z propozycji jest powierzenie chętnym pracownikom nowego zajęcia: zarządzania wspólnotami mieszkaniowymi. Przed wejściem w życie zmian prezydent miasta ma spotkać się jeszcze ze związkowcami, aby ustalić „przyszłość spraw pracowniczych”. Zaapelowali o to przedstawiciele związków, których list przeczytał szef rady miasta Jerzy Lenard.
Kolejną decyzją rady jest ograniczenie sprzedaży mieszkań komunalnych za jeden procent wartości tylko do końca tego roku. W sumie do sprzedaży pozostało w Jeleniej Górze 2800 lokali, z czego tysiąc samorząd chce zbyć jeszcze w tym roku. O zmianach zainteresowani mają być powiadomieni pisemnie.
Prezydent Marcin Zawiła uświadomił jednocześnie, że sama deklaracja nie jest tożsama z kupnem. – Zadeklarować można do końca roku, co nie oznacza, że do końca roku lokale trzeba na preferencyjnych warunkach kupić. Można to uczynić później – usłyszeliśmy. Po 1 stycznia 2012 zakup mieszkania z zasobów miejskich będzie możliwy z ulgą 50-procentową. Radni odrzucili poprawki klubu Prawa i Sprawiedliwości, którego przedstawiciele chcieli zwiększyć ulgi oraz wydłużyć możliwość sprzedaży za jeden procent.
Do pozostałych tematów dzisiejszej sesji wrócimy w innych doniesieniach.