Przed godziną 19 z miejsca, gdzie odkryto amunicję, wyruszył saperski konwój z wyciągniętymi dziś pociskami i inną amunicją. Jednocześnie otwarto zamknięty od przedpołudnia odcinek ulicy Mostowej, a także pobliskie trakty. Na swoje trasy wróciły autobusy MZK. Tak będzie jednak tylko do jutra, do godz. 8, kiedy to saperskie działania zostaną wznowione.
Dziś okazało się bowiem, że kilka pocisków, które odkryto wcześniej, to tylko wierzchołek "góry amunicji", która pod ziemią przeleżała najpewniej od 1945 roku ukryta na terenie dawnej kaflarni. - W ziemi znajdowano kolejne pociski pochodzące z czasów ostatniej wojny - mówi podinspektor Edyta Bagrowska z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. Wykopano kilkanaście sztuk niewypałów, ale w ziemi pozostało ich jeszcze wiele. Ile? Tego nie wie nikt.
Na miejsce działań nie były wpuszczane osoby postronne - stąd brak zdjęć z terenu akcji. Nad jej przebiegiem czuwali policjanci z Jeleniej Góry i powiatu oraz patrole strażników miejskich i strażaków i pracowników zarządzania kryzysowego, którzy pilnowali, aby nikt nie przedostał się do zagrożonej strefy.
Jutro powtórzy się scenariusz z dzisiejszej akcji. - Drogi będą zablokowane na całym obrębie skrzyżowania, od ronda jadąc od trasy Czeskiej, od skrzyżowania z ul. Różyckiego jadąc od Zabobrza, wyłączone będzie też Osiedle Robotnicze i ulica Mostowa – powiedział Zbigniew Markowski, zastępca komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze na konferencji prasowej zorganizowanej w jeleniogórskim ratuszu, na której obecni był, między innymi, Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry.
Z centrum w kierunku Zabobrza dojedziemy tylko do Baszty Grodzkiej. Przejezdna będzie natomiast aleja Wojska Polskiego. Wyłączenie zagrożonej strefy dotyczy również ruchu pieszych. Prosimy by nie próbować podchodzić na wyłączone odcinki, bo policjanci będą mieszkańców zawracać. Za zgodą i w porozumieniu z saperami co 40 min. Ruch będzie odblokowywany na około 20 min. Nie będzie to jednak dotyczyło ul. Mostowej i Podwala, gdzie ta strefa będzie wyłączona na stałe – dodał mł. insp. Markowski.
– O tej akcji powiadomione zostały wszystkie służby, również my jesteśmy w pełnej gotowości. Prosimy jednak mieszkańców o to, by wzięli sobie nasze apele do serca – wtrącił Marcin Zawiłą, prezydent Jeleniej Góry.
Pociski artyleryjskie radzieckiej produkcji odkryto przedwczoraj podczas prowadzonych wykopów za stacją BP nieopodal rzeki. W miniony poniedziałek saperzy z Bolesławca wykopali i wywieźli 14 innych, mniejszych pocisków artyleryjski i kilka łusek z prochem.
- Te dwa pociski zostały jednak do dzisiaj bo teren jest tak niewygodny, że do ich wydobycia potrzebny był specjalistyczny sprzęt, koparka, która usunie ziemię, tak byśmy mogli dojść i wyciągnąć te pociski, wywieźć i zdetonować na poligonie w Świętoszowie. Niewykluczone, że w tej ziemi mogą znajdować się jeszcze inne pociski. Nie są to jednak niewybuchy czy niewypały, ale amunicja porzucona, typowo zakopana bez oznak wystrzelenia. Zapalniki, które były są w dalszym ciągu czynne i niebezpieczne – ostrzegł starszy sierżant Dariusz Tkaczyk z 23 Patrolu Rozminowania z 23 Śląskiej Brygady Artyleryjskiej z Bolesławca.
Tymczasem miasto było dziś pogrążone w chaosie komunikacyjnym. Tworzyły się korki na rogatkach, między innymi na ulicy Sobieskiego. Mocno zakorkowana, choć przejezdna, była aleja Wojska Polskiego. Zmotoryzowani nie wiedzieli o akcji, rozdrażnieni byli także pasażerowie MZK czekający na autobusy, które miały ogromne opóźnienia.
O przebiegu akcji mieszkańcy mogą dowiadywać się dzwonią na policyjny numer telefonu : 75 75 20222 oraz 75 75 20 240.