Na Rynek zjechali przedstawiciele wielu miejscowości z terenu byłego województwa jeleniogórskiego, aby pochwalić się swoimi wyrobami z naturalnych surowców i wytworzonych zgodnie z naturalnymi recepturami.
Były więc kiełbasy z mięsa bez żadnych domieszek, sery z gospodarstw ekologicznych czy też przetwory na zimę wykonane domowym sposobem. Nie zabrakło miodów (w tym pitnych), różnych nalewek i produktów pszczelich. Na straganach można było także docenić walory smakowe mało u nas popularnego kwasu chlebowego, a także kupić bochny wiejskiego chleba. Wystawcy zapewniali, że ekologicznie znaczy zdrowo, ale nie zawsze tanio. Ceny bowiem kształtowały się wyżej niż w sklepach.
Dostępna była także odzież „ekologiczna” oraz rozmaite przedmioty dekoracyjne i wiele drobiazgów, choćby pachnąca lawenda w rozmaitych zestawach. Dla miłośników upraw własnych oferowano mnóstwo sadzonek przeróżnych ziół.
Kiermasz okrasiły muzyką zespoły ludowe. Rozstrzygnięto także wiele konkursów związanych z tematyką ekologiczną, rolniczą i wiejską. Niestety, wbrew zapowiedziom, o godz. 13 nie rozpoczął się festyn oraz inne imprezy związane ze Światowym Rokiem Lasów.