I to nie jedyny problem. Uschło też wiele krzewów, już widać, że część z młodych nasadzeń nie przetrwała zimy.
– Przykro patrzy się też na ogrom liści i chwastów, które zalegają na rabatkach, gdy wokół już mamy tak piękną wiosnę. Nieestetycznie wyglądają też fontanny, które zzieleniały na zewnątrz, tak jakby nadal wyciekała z nich woda. Dwa śmietniki są już prawdopodobnie skradzione, bo został po nich jedynie pręt. Nieszczelne są też rury w nieckach basenowych, z których wycieka woda i tworzy się w nich wielka kałuża – wymieniają Czytelnicy.
Prezydent Jeleniej Góry Marcin Zawiła uważa, że park bardzo ładnie wygląda.
- Projektowane są w tej chwili odwodnienia, robione były odwierty. Chcemy znaleźć jak najlepsze rozwiązanie by poprawić usterki, np. w postaci stojącej wody. Rozstrzygamy też przetarg na firmę, która będzie opiekowała się parkiem i porządkowała go, bo do tej pory robiła to firma miejska. Część nasadzeń będzie trzeba wymienić, bo np. nastąpiło „zczarnienie” iglaków – powiedział Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry.
Rzecznik Urzędu Miasta Cezary Wiklik poinformował, że firma, która wykonywała rewitalizację Parku Zdrojowego została wykupiona przez innego inwestora, a kupujący złożył deklarację, że będzie honorował wszelkie zobowiązania wynikające z zawartych wcześniej kontraktów. Wykonawca złożył też depozyt finansowy, na pokrycie ewentualnych kosztów.
- Płatności za część już wykonanych prac w parku zostały pokryte właśnie z tego źródła, faktem jednak jest, że korzystanie zeń jest skomplikowane, bowiem niezbędne cesje należy realizować przy akceptacji nowego gwaranta, który nie zawsze się na nie godzi, co oznacza konieczność przeprowadzania tego procesu przy udziale sądu – wyjaśnia Cezary Wiklik. - Do wykonania pozostało m.in. ustawienie fragmentu płotu, którego przęsła są już zakupione i czekają na montaż. Roboty te nie mogły być wykonane wcześniej także m.in. z tego powodu, że kolizje z dyrekcją przedszkola „Zaczarowany Parasol” o użytkowanie drogi technologicznej nie pozwalały na płynność realizacji prac. Po sezonie zimowym pozostały do uporządkowania spore fragmenty terenów zielonych (prace przy nich są sukcesywnie realizowane), konieczna jest impregnacja niecek, a także wykonanie odwodnień, bowiem przy głębokich pracach ziemnych w niektórych miejscach doszło do zagęszczenia gliniastego podłoża, które stało się w tej sytuacji nieprzepuszczalne. Jedną z opcji rozwiązania tego problemu jest budowa studni chłonnych w najbardziej zawilgoconych obszarach – dodaje C. Wiklik.