Jak zapowiadał reżyser spektaklu Bogusław Jędrzejczak, była to okazja do stawiania pytania: dlaczego jedni z nas rodzą się Panami, a inni Kubusiami. - To spektakl skierowany do inteligencji – mam nadzieję, że spora część jeleniogórzan ma się za inteligencję, a po drugie - do młodzieży licealnej i studenckiej, bo tekst jest inteligentną zabawą – mówił B. Jędrzejczak.
Z jakimi wrażeniami wychodziła publiczność? Trzeba przyznać, że z mieszanymi – nie brakowało głosów pochlebnych, ale i krytycznych. - Uwielbiam czeski humor. Jest specyficzny i aktorzy doskonale to zagrali – stwierdziła pani Aneta. - Mam wrażenie, że nie wszystko było dopracowane i pospieszono się z premierą, ale to moje subiektywne odczucie – ocenił pan Adam. - Wszyscy jesteśmy Kubusiami – dodała z uśmiechem kolejna z obserwatorek sobotniej premiery.
Dyrektor Teatru Norwida Tadeusz Wnuk przekonywał, że warto przychodzić na ten spektakl. – Ta przypowieść jest bardzo na czasie. To historia, która mówi o tym, że coś jest zapisane, może absolut tym rządzi. Gdzieś na górze jest reżyser, a my jesteśmy tylko aktorami i w związku z tym poddajemy się pewnym wydarzeniom, które są poza nami, a my za tym idziemy – powiedział Tadeusz Wnuk.
Scenografia: Małgorzata Gałaś-Prokopf, muzyka: Zbigniew Paweł „Niko” Nikodemski. Wystąpili: Katarzyna Anzorge (gościnnie), Marta Kędziora, Magdalena Kępińska, Elżbieta Kosecka, Iwona Lach, Anna Ludwicka-Mania, Elwira Hamerska-Kijańska, Andrzej Kępiński, Piotr Konieczyński, Kazimierz Krzaczkowski, Bogusław Kudłek, Robert Mania, Jacek Paruszyński i Bogusław Siwko.