Grupa inicjatorów powstania i miłośników rzeźby Jelonka, która 28 czerwca 2008 roku została odsłonięta na ul. 1 Maja w Jeleniej Górze spotkała się wczoraj, aby uczcić 10. urodziny uwielbianego przez dzieci i dorosłych przedsięwzięcia. Były wspomnienia, tort urodzinowy oraz powrót do pomysłów sprzed lat.
Inicjatywa Jeleniogórskiego Forum Samorządowego, która została sfinansowana dzięki Rotary Club Karkonosze na stałe wpisała się w krajobraz miejskiego deptaka. Zarówno mieszkańcy, jak i turyści bardzo chętnie fotografują się z Jelonkiem, pocierają go po uszach, a nawet siadają na nim. Solidne wykonanie to dzieło artysty Levana Mantidze - Gruzina, który zamieszkał w Jeleniej Górze. Rzeźba osadzona na kamieniu dostarczonym przez MPGK była jednym z elementów uczczenia 900-lecia Jeleniej Góry.
Jak wspomina autor rzeźby, było pięć wersji Jelonka i najbardziej spodobał się ten, którego widzimy od dziecięciu lat.
- Robiłem Jelonka od serca - wyznał Levan Mantidze, artysta-plastyk, który również przybył na urodziny.
Plany były bardzo optymistyczne, bowiem chciano na wzór wrocławskich krasnali stworzyć podobny szlak z Jelonkami.
- Miała być cała seria, JFS miało taki pomysł 10 lat temu, ale akcja się skończyła z powodu kosztów. Ten Jelonek kosztował 18 tysięcy złotych, a kolejne miały już kosztować ok. 30 tysięcy, więc stało się to barierą. Mimo wszystko nadal mamy nadzieję, że Jelonki pojawią się w Jeleniej Górze, mogą być mniejsze - powiedział Leszek Wrotniewski, który wspomina trudności w wyznaczeniu miejsca, gdzie ma stanąć rzeźba oraz obawy przed złomiarzami, ale udało się i Jelonek nadal cieszy przechodniów.
- Postawienie Jelonka to pomysł Ryszarda Dzięciołowskiego - zaznaczył Zbigniew Leszek, prezes Towarzystwa Izersko-Karkonoskiego, który żałuje, że nikt nie "pociągnął" tej inicjatywy i gdyby każdego roku stawiano jednego Jelonka, mielibyśmy ich już dziesięć.