Dyżurny z Kowar skontaktował się z 19-latkiem telefonicznie, żeby zorientować się w sytuacji. W rozmowie mężczyzna zaprzeczał, że ma myśli samobójcze, jednak dyżurny wyczuł, że kłamie i zaprosił go na rozmowę do komisariatu.
- Podczas rozmowy w komisariacie 19-latek był pobudzony, miał zmienne nastroje. W pewnym momencie wyjął spod kurtki maczetę. Zaczął nią wymachiwać i grozić popełnieniem samobójstwa. Potem wybiegł z komisariatu i pobiegł do domu. Za nim pojechali policjanci, jednak mężczyzna nie chciał ich wpuścić. Cały czas groził, że targnie się na swoje życie. Wówczas funkcjonariusze zdecydowali się wyważyć drzwi. Gdy wchodzili, mężczyzna wyskoczył z okna i zaczął uciekać. Policjanci po chwili znaleźli go w korycie rzeki. 19-latek trafił pod opiekę lekarzy – informuje podinsp. Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy KMP w Jeleniej Górze.