Spotkanie otworzyła pani Dominika Krop, przedstawicielka ODK, przywitała gości, podziękowała w imieniu prezes stowarzyszenia Danuty Mysłek Janinie Lozer i Izabeli Rochnowskiej za przygotowania organizacyjne tego wydarzenia. Po czym głos przekazała Janinie Lozer.
A zwyczajem, jak każdy wie, w tym dniu jest wysyłanie listów zawierających wyznania miłosne, często pisanych wierszem. Na Zachodzie, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, czczono św. Walentego jako patrona zakochanych. W Polsce obchody walentynkowe zyskały popularność dopiero w latach dziewięćdziesiątych, choć początki przypisuje się nawet obchodom pochodzącym z Cesarstwa Rzymskiego, lecz nie mającym związku z dzisiejszymi.
I tak dzień 14 lutego stał się okazją do wyrażania uczuć, obdarowywania się drobnymi upominkami, których nie zabrakło także i tutaj. Obdarowanymi zostali: pracownicy ODK, którzy są miłowani przez wszystkich członków stowarzyszenia, że są tacy, jacy są, za oddanie we współpracy. Pani Iwonka, panowie: Dariusz i Marek wysłuchali wierszem nakreślonych wyznań i podziękowań.
Z gości prezentujących swoje dzieło literackie była pani Barbara Baltyn z Jeżowa Sudeckiego, która utworem „Mój pierwszy bal” zabrała słuchaczy w minione czasy wspomnień. Były wiersze i opowiadania, oddające miłosne przeżycia i uniesienia autorów.
Zadebiutowała Krystyna Pawłowska, puentując w swoim wierszu „…wszyscy dzisiaj bardzo mili, aby cały rok tacy byli”. Hubert Horbowski rozbawiał obecnych sprośnymi limerykami. Natomiast Urszula Musielak w autorskiej inscenizacji zaprezentowanej w formie melodeklamacji zatytułowanej ”Relacje damsko – męskie”, wiodła w świat frywolnego związku.
Były balony w kształcie serc, była róża, pyszne, własne wypieki. Była też dobra, stara, nawiązująca do miłości muzyka: „Wiśniowy sad z lat” pięćdziesiątych, „Całuję Twoją dłoń, madame” z końca lat dwudziestych, czy też „Mały biały domek” w wykonaniu Mieczysława Fogga, prezentowana przez pana Darka.
Autorzy utworów nie wymądrzając się, jak żaba w Bajce o Żabce, która każdemu radziła, udając naj, najmądrzejszą, a była bardzo leniwa, czytając tylko nagłówki, wszystko myliła…, tu tak nie było. Autorzy o miłość dbali, niektórzy walczyli, a że zegar każdemu wybijał inny rytm miłości, dowiedział się każdy, kto tutaj gościł. A to wszystko starannie spisali: Alfreda Dziedzic, Anna Lechowicz, Janina Lozer, Ewa Olszewska, Izabela Rochnowska, Maria Suchecka oraz ci powyżej wywołani.
Kilka wersów mojego wiersza, prezentowanego na spotkaniu, dedykuję z walentynkowym przesłaniem dla czytelników niniejszego artykułu. Konkludując, wiek nie ma znaczenia dla miłosnych wyznań i takich oczekiwań, kwiaty niosą energię życia, o każdej porze roku.
Oczekiwanie
Stoi za szybą…
nieskromnie wystawiona…
łaknie zainteresowania, błysku podziwu,
pręży się i rumieni czerwonym pąsem,
wysyła sygnały gotowości…
Róża pąsowo - czerwona
świadoma barw wyznań miłosnych,
symbolu pożądania i namiętności,
…
I tak każdego roku pąsowe Róże
w Dzień Świętego Walentego
oczekują na …
jak każdy człowiek.
Każdy dzień jest dobry
by obdarować miłością…