O tłumaczeniowym skandalu napisały ostatnio lokalne dzienniki, ale sprawa wydała się bulwersującą niektórych już kilka tygodni temu. Tłumaczka Hanna Szczerkowska zarzuciła Teatrowi Jeleniogórskiemu, że wystawiana w nim sztuka „Honor samuraja” narusza prawa autora i prawa autorskie tłumacza.
Autorkę tłumaczenia reprezentuje Agencja Teatralna „Bis”. Jej zdaniem spektakl został przez reżyserkę Monikę Strzęplę niepotrzebnie zwulgaryzowany w jeleniogórskiej inscenizacji. Zmieniono też ponad 30 procent całości tłumaczenia.
Cytaty niektórych zmienionych fragmentów podało Słowo Polskie Gazeta Wrocławska. I tak zamiast „Ksiądz wyglądał, jak królowa diamentów”, z jeleniogórskiej sceny padają słowa: „Ksiądz Henryk wyglądał jak bursztynowa komnata”. „Ojciec Harry nie jest pedałem” zmieniono na zdanie „Ojciec dyrektor nie jest pedałem”. Tłumaczenie zdania „Omal ze strachu nie umarłem” w jeleniogórskiej inscenizacji brzmi: „omal się ze strachu nie zesrałem”.
Małgorzata Bogajewska, dyrektor artystyczna teatru twierdzi, że zmiany tekstu przez reżyserkę mieszczą się w kanonach interpretacji sztuki.
Teatr Jeleniogórski tłumaczy, że wykazał dobrą wolę. – Dokonaliśmy w tekście spektaklu zmian, których wprowadzenia zażądała od teatru Agencja Bis – czytamy w oświadczeniu.
– Tłumaczka była na próbach generalnych i miały miejsce ostre starcia z reżyserką. Jednak po premierze doszliśmy do porozumienia i pani Szczerkowska zgodziła się na pewne zmiany – powiedziała Gazecie Wyborczej Joanna Wichowska, kierowniczka literacka teatru.
Jak potoczą się dalsze losy „Honoru samuraja” jeszcze nie wiadomo. Agencja, która reprezentuje tłumaczkę żąda całkowitego zdjęcia sztuki z afisza. Z kolei Teatr Jeleniogórski uważa, że to nie z jego winy przedłużają się negocjacje z Agencją Bis.
– Wypada nam jedynie przeprosić warszawską publiczność, mając nadzieję, że będziemy mogli zaprosić państwo na nasz spektakl w innym terminie – napisano w oświadczeniu.
A tłumaczka zarzuty podtrzymuje. Według niej autorka przedstawienia do tekstu Rappa dopisała całe fragmenty i zmieniła zakończenie. Przez to zaniżyła jego wartość artystyczną. Podkreśla, że zmiany były wprowadzane bez konsultacji z nią.
Teraz wszystko zależy od decyzji sądu. Na razie „Honor samuraja” z afisza nie schodzi, ale na marzec nie zaplanowano pokazu spektaklu Adama Rappa na deskach Teatru Norwida.