Według niego, kiedy w czwartek wieczorem wracał z dziećmi z wycieczki rowerowej, został napadnięty przez Andrzeja T. na przejeździe kolejowym przy ulicy Długiej w Jeżowie Sudeckim.
Jeden z samochodów miał Niedźwieckiego wyprzedzić. Auto zatrzymało się i wybiegł z niego T.
– Podszedł do nas, po czym zaczął mnie wyzywać, przeklinać oraz poważnie naruszył moją godność fizyczną i osobistą. Byłem bezbronny, na dodatek chroniłem mojego 3,5 letniego syna, którego wiozłem w siodełku rowerowym. Po ataku, T. odgrażał mi się jeszcze, że następnym razem to mi wszystkie zęby powybija – napisał w doniesieniu radny Niedźwiecki.
Zdaniem Grzegorza Niedźwieckiego incydent ten to najprawdopodobniej zemsta za jego zachowanie podczas sesji rady miejskiej.
– Ośmieliłem się zasugerować w swoim wystąpieniu, że radny, który jest bratem Andrzeja T. będzie głosował za udzieleniem absolutorium dla prezydenta miasta Jeleniej Góry Józefa Kusiaka w podzięce za załatwienie jego synowi pracy w Miejskim Zakładzie Komunikacyjnym – dodał Niedźwiecki. Nie oczekuje ochrony prawnej jako osoba publiczna, tylko żąda ochrony prawnej i moralnej dla swoich dzieci.
Sprawą zajmie się Prokuratura Rejonowa w Jeleniej Górze. Incydentu na razie nie komentuje radny, brat domniemanego sprawcy napaści na Niedźwieckiego.