Obecnie Miejski Zakład Komunikacji w Jeleniej Górze ma 90 pojazdów. Ich średni wiek to 14 lat. Najstarsze, których jest około 20 - 30 procent, są jednak po „dwudziestce”. Na ich wymianę wciąż brakuje pieniędzy, więc są remontowane i wyjeżdżają w trasę. Ich pasażerowie nie mogą jednak mówić o komforcie jazdy. Większość pojazdów jest bardzo głośna, w części nie otwierają się okna, a z rury wydechowej wydobywają się kłęby śmierdzących spalin. Starsi i niepełnosprawni przez wysoką podłogę mają też problem z dostaniem się do środka.
Jak mówi Jerzy Bąkowski, zastępca kierownika zajezdni, te najstarsze pojazdy wyjeżdżają zazwyczaj na liniach dodatkowych.
Jaka jest skala awarii w ciągu roku? Dokładnie nie wiadomo. – Nie prowadzimy takich statystyk – mówi Jerzy Bąkowski. – Mówiąc o awaryjnych zjazdach z trasy jest to około trzy procent wszystkich wyjeżdżających, ale dokładnej liczby nie potrafię podać. Awarie usuwane są na bieżąco.
Najczęstszym usterkom ulegają układ powietrza pneumatycznego i układ chłodzenia. Do innych usterek zaliczyć też można wycieki płynów eksploatacyjnych czy usterki przestarzałej konstrukcji.
Na bieżące utrzymanie całego taboru w skali miesiąca MZK wydaje około 80 tysięcy złotych. Jak mówi jednak Jerzy Bąkowski, jest to kwota za mała by podnieść komfort dla pasażerów i estetykę pojazdów. Te pieniądze wystarczają na utrzymanie stanu technicznego pojazdów.
Zadania utrzymania estetyki autobusów miejskich nie ułatwiają również wandale, którzy w dalszym ciągu rysują szyby, demolują wnętrza a także podpalają i przecinają siedzenia. Osobna kategoria pasażerów, którzy zanieczyszczają pojazdy, to ludzie pod wyraźnym wpływem alkoholu. Kilka dni temu pijany w sztok mężczyzna zwrócił zawartość żołądka brudząc wnętrze autobusu i współpasażerów. Pijak nie poniósł żadnych konsekwencji.
Jak zapewniają pracownicy MZK, zakład na bieżąco stara się wycofywać najstarsze z pojazdów. Jest to jednak możliwe dopiero po zakupie nowego autobusu, lub nowszego – używanego. Koszt zakupu jednego nowego autobusu to około 700 – 800 tysięcy złotych. Używany pojazd, który ma około 10 lat, kosztuje 100 – 300 tysięcy złotych. W zależności od przyznanych środków przez radę miasta, MZK rocznie może sobie pozwolić na 8 – 10 używanych pojazdów.
W tym roku przewoźnik zakupił osiem sztuk autobusów firmy Man i Mercedes. Dwa z nich są z pełną klimatyzacją. W najbliższym czasie planowane jest kolejne doposażenie MZK. Przetarg na zakup kolejnych ośmiu autobusów ma zostać ogłoszony w sierpniu.