Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Czwartek, 29 maja
Imieniny: Magdaleny, Urszuli
Czytających: 8185
Zalogowanych: 78
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Kotlina Jeleniogórska: Balaton (nie) zaprasza

Piątek, 21 lipca 2006, 0:00
Aktualizacja: Piątek, 21 lipca 2006, 20:08
Autor: TEJO
Kotlina Jeleniogórska: Balaton (nie) zaprasza
Fot. Arkadiusz Piekarz
Nie trzeba jechać na Węgry, aby wykąpać się w Balatonie. Wystarczy tuż za rogatki Jeleniej Góry, na żwirownię, którą – nie wiadomo, dlaczego akurat w ten sposób – nazwano. Choć nie jest strzeżona, ma swoich zagorzałych zwolenników.

Oczywiście nie namawiamy nikogo, aby tam jeździł. Akwen od lat jest na tyle popularny wśród wędkarzy i amatorów kąpieli wodnych i słonecznych, że namawiać nie trzeba.
Obok dużego stawu znajduje się małe oczko wodne.

Zbiornik jest średniogłęboki. Najgłębsze miejsca znajdują się przy szosie wiodącej ku Staniszowowi. Tu jest niebezpiecznie: kilka metrów od brzegu grunt sięga pięciu metrów. Najbardziej płytko jest od strony osiedla Czarne: do dwóch metrów, choć są i miejsca, w których woda sięga zaledwie do kolan. To tam, gdzie kiedyś przebiegała ścieżka przedzielająca dawne wyrobisko (pozostał po niej cypel). Dzisiejszy „Balaton” powstał po zalaniu tej drogi.

Uroku akwenowi dodaje krajobraz: zbiornik świetnie wpisuje się w panoramę Karkonoszy: widać całe ich pasmo, w tym Śnieżkę. Jeden z brzegów niemal bezpośrednio graniczy z lasem porastającym pagórki blisko Staniszowa.

Ciemną stroną „Balatonu” jest przeszłość związana z leżącym nieopodal odstojnikiem dla substancji trujących z dawnej Celwiskozy a także osadnikiem ścieków miejskich. Wielu zapewne pamięta nie do wytrzymania smród, który nawiewał stamtąd przy wietrze z północnego zachodu.
Utrzymywano – zapewne nie bez racji – że podziemnymi kanałami nieczystości przedostają się do dawnej żwirowni. Wskazywało na to różowawe zabarwienie wody, zwłaszcza w części sąsiadującej z szosą.
Odstojnik podobno unieszkodliwiono i jego teren zrekultywowano.

Osobną sprawą jest czystość brzegów samego zbiornika. Po plażowiczach – i wędkarzach zapewne także – zostają tu wory odpadków. Sprzątają to co roku członkowie Polskiego Związku Wędkarskiego.
Letnikom jednak sąsiedztwo śmieci nie przeszkadza. W upały bywa, że nad brzeg zajeżdża autobus barowy, gdzie można kupić coś do jedzenia i zimne napoje.

W zbiorniku żyje dużo ryb: sandacze, szczupaki, amury, okonie, płocie, leszcze, karpie. Te ostatnie i drapieżniki – podobno – osiągają spore rozmiary. W małym stawie pływają rekordowo duże karasie, ale bardzo trudno je złowić.
Ryby z „Balatonu”, jeśli wierzyć wędkarzom, są smaczne.

Rzec można: miejsce do wypoczynku dla miastowych niemal idealne. Do gminy Podgórzyn, bo to właśnie na jej terenie leży to dzikie kąpielisko, zgłosił się pewien Niemiec, który chciał część brzegów wykupić i założyć ośrodek wypoczynkowy. Zamiar jednak mu się nie powiódł. Czy to szkoda, czy wręcz przeciwnie – sami, Czytelnicy, oceńcie.

Sonda

Na kogo będziesz głosował(a) w drugiej turze wyborów?

Oddanych
głosów
1676
Rafał Trzaskowski
59%
Karol Nawrocki
30%
Nie idę w drugiej turze głosować
7%
Polityka mnie wcale nie interesuje
4%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Weteran grupy szturmowej w wojnie na Ukrainie
 
Rozmowy Jelonki
Co zrobić ze zwierzakiem na majówkę?
 
112
Miał "tylko" 0,2 prom. za kierownicą
 
Aktualności
Kibice już zaczęli rozróby
 
112
Wypadek w nieczynnej kopalni
 
112
Kto podpalił foodtruck'a?
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group