Od poniedziałku do piątku biegają tam dzieci, w weekendy zakątek staje się wylęgarnią łobuzów i młodocianych przestępców.
Mowa o terenie Szkoły Podstawowej nr 11, który upodobali sobie miejscowi „blokersi”. – Piją alkohol, demolują ściany rozbijając butelki, zachowują się wulgarnie i nic sobie nie robią z tego, że blisko przechodzą ludzie – pisze do nas Czytelniczka. – Wczoraj grupa łobuzów ciężko pobiła młodego człowieka. Najbardziej agresywny był osobnik wyglądający na przywódcę bandy. Krępy i łysawy – dodaje.
– Zawiadomiliśmy policję, ale towarzystwo wcześniej uciekło – informuje pobliski mieszkaniec. Jak podkreślają lokatorzy z ulicy Moniuszki, chuligani często przesiadują przy „jedenastce”. – Nie ma na nich sposobu. Są tak głośni i aroganccy, że ich głos niesie echo po całej okolicy – podkreślają. Niewiele daje też zamykanie terenu przy szkole, bo chuligani znajdą metodę, aby się tam przedostać. Mieszkańcy proszą policję o częstsze patrolowanie tego miejsca, bo obecność łobuzów jest nie tylko uciążliwa, ale przede wszystkim zagraża bezpieczeństwu przechodniów.
