Bandyci mają 21 i 27 lat. Podejrzani są dokonanie napadów, których dopuścili się 12 i 15 kwietnia. O obydwu zdarzeniach informowaliśmy. Scenariusz był ten sam: sprawcy zamaskowani kominiarkami, trzymając przedmiot przypominający broń zastraszyli pracownicę jednego z jeleniogórskich sklepów oraz pracownika stacji paliw i zażądali pieniędzy. Łącznie ich łupem padło blisko 4 tys. zł. – Przy napadzie na stację paliw, sprawcy użyli również gazu łzawiącego – mówi podinsp. Edyta Bagrowska z policji.
Już kilka godzin po przestępstwie napastników zakuto w kajdanki. Policja dopiero dziś poinformowała o tym media. Zostali zatrzymani w swoich mieszkaniach. Mężczyźni przyznali się do rozbojów. 21-letni sprawca dopuścił się tych przestępstw w warunkach recydywy.
Za rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozić im może nawet kara do 15 lat pozbawienia wolności. Zostali już tymczasowo aresztowani.