O to jaki jest termin oddania do użytku ulicy Osiedle Robotnicze, ponownie pytał radny SLD Jerzy Pleskot.
- Na swoje pytanie zadane wcześniej, otrzymałem odpowiedź, że jest to 18 października br., ale trudno w to uwierzyć patrząc na postępy prac na tej ulicy – mówił radny. – Jest to inwestycja, która ciągnie się latami. Ponadto pytałem o to, co stało się z kostką brukową i krawężnikami z tej ulicy. W odpowiedzi usłyszałem, że jej śladowe ilości zostały wykorzystane do budowy kanalizacji i zatoki autobusowej, a pozostała część jest składowana na placu wykonawcy. Moim zdaniem miastu uciekają pieniądze, bo ta kostka mogłaby być ponownie wykorzystana przy innych miejskich inwestycjach. Ulica ma około 1000 metrów długości i 7 m szerokości – jest to więc 2 tys. metrów krawężnika i ogromna ilość kostki. Jeśli zabrał ją wykonawca, to pytam o ile zmniejszy się koszt przebudowy tej ulicy? – dodał.
Radny Ireneusz Łojek (PiS) natomiast pytał, kto w imieniu miasta odpowiada za nadzór tej inwestycji.
- Ulica jeszcze nie została oddana do użytku, a jej fragmenty już się rozpadają – mówił. – Chodzi mi o puzzle, z których ułożono spowalniacze. Przy okazji gratuluję liczby tych spowalniaczy i pomysłu wyasfaltowania chodników, w których położone są wszystkie media. Jeśli będzie jakaś awaria, trzeba będzie zniszczyć asfalt, a gdyby były ułożone tam puzzle, po prostu robotnicy rozebraliby ich fragment – dodał radny Ireneusz Łojek.
Jerzy Bigus, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze powiedział: - Jeśli wykonawca nie dotrzyma terminu realizacji, określonego w umowie na piątek (18.10) zapłaci kary umowne - 17 tys. zł za każdy dzień zwłoki i o tyle będzie nas mniej kosztowała ta inwestycja. Obecnie mamy zapewnienie, że zmieści się w czasie, a ekipy pracują od rana do nocy. Przed odbiorem dokładnie sprawdzimy jakość wykonanej pracy i zgłosimy poprawki. Kilka dni temu byłem na budowie i wskazałem kilka elementów do poprawy. Inspektor zapewniał, że zostanie to rozebrane i ułożone od nowa. Natomiast ze starej kostki brukowej odzyskanej z Osiedla Robotniczego, ułożone zostały dwa rzędy kanału ściekowego po dwóch stronach ulicy. Pozostała część została zaprotokołowana i wywieziona na składowisko Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Nikt tej kostki nie rozdaje. Prawda jest jednak taka, że nie nadaje się ona do niczego, bo jest to kostka stara i nieregularna. Podobnie jest z krawężnikami. Spowalniacze z puzzli w takiej ilości jaka jest obecnie zostały natomiast zamontowane zgodnie z zatwierdzonym wcześniej projektem i była to decyzja byłego wiceprezydenta Huberta Papaja. Takie rozwiązania na rzecz poprawy bezpieczeństwa wprowadza się w całej Polsce i zagranicą – dodaje Jerzy Bigus.