To wieści z Polskiego Radia Wrocław. O tym, że póki co miejsce Mariana Zagórnego jest w zakładzie karnym, zdecydował ostatnio sąd. Nie wyznaczył co prawda dnia, kiedy lider rolniczej Solidarności ma zapukać do jego bram, ale wizja celi nad Zagórnym wisi. – Do nakazu wykonania kary pozbawienia wolności sąd doliczył karę zamienną za niezapłacone przez rolnika grzywny – podało PRW.
Szef rolniczej Solidarności nie zamierza jednak iść na odsiadkę. Zwrócił się do prezydenta RP o łaskę. W przekonaniu Lecha Kaczyńskiego ma pomóc poseł Adam Lipiński. Parlamentarzysta – jak podało radio – podkreśla, że Marian Zagórny wysypując w 1999 roku zboże z wagonów, działał w obronie polskich rolników.
Na rolnika protestującego czeka jeszcze jedenaście spraw w sądach, między innymi za to, że kilka lat temu lider rolniczej „S” pędził po korytarzach urzędu wojewódzkiego we Wrocławiu świnię Rebelię.