To skandal! Klajzder – pies mieszaniec amstafa, nie zostanie odebrany właścicielce i będzie mógł dalej zagryzać inne psy i atakować ludzi. Nie pomógł nawet prezydent Jeleniej Góry Marek Obrębalski, który obiecał nam, że zajmie się sprawą.
– Prezydent otrzymał stosowne dokumenty od policji, ale po konsultacji z prawnikami okazało się, że nie ma takiego przepisu prawa, który pozwalałby na odebranie właścicielce psa – mówi Katarzyna Młodawska, naczelnik wydziału promocji.
– To pies amstaf – mieszaniec. Ta rasa nie jest umieszczona w rejestrze ras niebezpiecznych. Dlatego, nie możemy nic zrobić.
Miasto jedynie skierowało do opiekunki bestii straż miejską. Ale skończyło się na pouczeniu.
O sprawie agresywnego psa pisaliśmy wielokrotnie. Bestia dostaje szału – rzuca się do ataku, kiedy widzi na podwórku innego psa. Klajzder zagryzł już kilkanaście czworonogów, zaatakował też kilka osób. Właścicielka Ewa O. nie chce oddać psa do schroniska, mimo że nie panuje nad nim.
Nic nie robi sobie też z uwag mieszkańców. Wyprowadza Klajzdera co prawda na smyczy, ale co z tego, skoro nie potrafi go utrzymać.
Policja skierowała wniosek do sądu przeciwko właścicielce, ale Ewa O. została ukarana jedynie grzywną w wysokości 150 złotych. Psa badał też biegły weterynarz, który stwierdził, że Klajzder jest przyjaznym psem...
– Ręce opadają. Chyba musi dojśc do tragedii, żeby ktoś nam pomógł – mówi jedna z mieszkanek Zabobrza.