Poinformowały o tym w poniedziałek ogólnopolskie media. Pan Jarosław wjechał na Śnieżkę rowerem napędzanym rękoma.
Jak powiedział Muzycznemu Radiu, pojazd ma kilkadziesiąt biegów i porusza się raczej w tempie spacerowym.
Jarosław Rola dostał się wyciągiem na Kopę, skąd o własnych siłach na nietypowym trzykołowcu wjechał na szczyt Śnieżki.
Niepełnosprawny bohater pochodzi z Kamiennej Góry. Sześć lat temu z kolegą weszli na niezabezpieczony, wiszący tuż nad ziemią kabel wysokiego napięcia. Obydwaj doznali na tyle groźnych poparzeń kończyn, że trzeba było amputować im nogi.
J. Rola z kolegą wywalczyli w sądzie odszkodowanie od ówczesnych Zakładów Energetycznych.
Nie załamali się i czynnie zaczęli uprawiać sport. Jarosław Rola zajął się, między innymi, narciarstwem alpejskim. Startował w konkurencji mono-ski na siedząco podczas tegorocznych igrzysk dla niepełnosprawnych w Turynie.