Nie zostaną one na ten czas ani zamknięte, ani nie zmienią się godziny otwarcia. – Kiedyś był z tym problem, bo uruchamiano tak zwane przedszkola dyżurne, a pozostałe zamykano – mówi pani Jolanta, mama 9-letniego dziś Jakuba.
– Miałam raz kłopot, bo przedszkole, do którego chodził syn, zostało na ferie zamknięte na głucho. Nigdzie nie wyjeżdżaliśmy. Za to do „dyżurnego” Kuba za żadne skarby nie chciał chodzić.
Podczas nadchodzących zimowych wakacji zdarzy się, oczywiście, że do przedszkoli przychodzi mniej dzieci. Wtedy połączy się grupy z najmłodszymi o podobnym wieku.
Aby urozmaicić dzieciom czas ferii przedszkola zaplanowały wiele rozrywek. – Jak co roku organizujemy liczne konkursy między innymi plastyczny a także turniej sportowy – informuje dyrektor przedszkola Kubusia Puchatka Teresa Herbut.
Dzieciom i pracownikom przedszkoli humor poprawiły też opady śniegu. – Pogoda dopisuje, będzie więc kulig – zapowiada T. Herbut.