- Najpierw zniknął fragment rynny - mówi dyrektor biblioteki Marcin Zawiła. - Było to o tyle dziwne, że złodzieje ukradli element znajdujący się na wysokości pierwszego piętra!
Potem upatrzyli sobie parapety.
Z okna na parterze jeden wyrwali zupełnie, kolejny jest zniszczony. Niewykluczone, że wandale potraktowali go sobie jako następny łup.
-To pewnie kwestia czasu - mówi Zawiła. - Poprosiłem policję o częstsze patrolowanie ulicy.
Miedziane fragmenty rynny zastąpiono plastikowymi. Z czasem wszystki rynny na budynku będą z plastiku. Straty, jakie do tej pory poniosła biblioteka, sięgają 2 tysięcy 300 złotych. Sprawę zgłoszono policji.
- Jesteśmy w samym centrum miasta. Są tu banki, ważne instystucje. - mówi dyrektor Zawiła. - Większość domów ma kamery. Złodzieje najwidoczniej sa tak bezczelni, że zupełnie im to nie przeszkadza.
Grodzka Biblioteka jest w trakcie rozbudowy. Przy okazji prac zamontowany zostanie zewnętrzny monitoring.