Coraz mniej pociągów jeździ na naszych lokalnych liniach, a i chętnych do podróży ubywa. Powód to nie tylko topniejące rozkłady jazdy i coraz dłuższy czas podróży, lecz także fatalne warunki, w jakich przychodzi jeździć wagonami Polskich Kolei Państwowych.
Kolejarze postanowili zachęcić do korzystania z ich usług w sposób nietypowy. Otóż – z uwagi na coraz gorszy stan wagonów pierwszej klasy – PKP przekwalifikuje je na klasę drugą.
Donosi o tym dziennik Metro w wydaniu piątkowym.
Pasażerowie często nie wiedzą, że mogą za cenę biletu „dwójki” przejechać się w nieco bardziej komfortowych warunkach, zwłaszcza kiedy w pociągach jest tłok. A ten jeszcze podobno się zdarza.
Wagony pierwszej klasy o długoletnim przebiegu często są w środku zdezelowane: fotele same się rozkładają, ogrzewanie nie włącza się (lub nie można go wyłączyć), nie domykają się okna.
Takie właśnie wagony mają jeździć w składach jako druga klasa.
Z doniesień wynika, że pasażerowie często o tym nie wiedzą i tłoczą się w „dwójkach”. Nie chcą płacić dodatkowo za jazdę pierwszą klasą. – Komfort jej wagonów w przynajmniej kilkunastu składach nie odpowiadał wyznaczonym standardom, dlatego do czasu modernizacji na niektórych trasach będzie nimi można jeździć i płacić jak za jazdę w drugiej klasie – powiedział gazecie Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP Przewozy Regionalne.
Nie ma jednak szans na unowocześnienie taboru, który dziś obsługuje linie jeleniogórskie, nawet te dalekobieżne. Jedyna nowość to szynobusy, które mają się wkrótce pojawić na naszych torowiskach. Wciąż niewiadomo, ile ich będzie. Tymczasem tradycyjne wagony mają już kilkanaście lat i nie będą wymienione. Kolejarze inwestują jedynie w dochodowe międzymiastowe pociągi intercity, które do Jeleniej Góry w najbliższej przyszłości na pewno nie dojadą.