– Ludzie wyrzucają tu, co popadnie. Plastykowych butelek i opakowań od słodyczy jest cała masa – zaznacza rozmówczyni gazety.
Nieporządek daje się także we znaki cyklistom. Oprócz odpadków jest sporo naniesionego piasku i żwiru, co nie ułatwia jazdy – powiedział dziennikowi jeden z rowerzystów.
Bywalcy szlaku twierdzą, że jeżeli turyści zobaczą taki bałagan, drugi raz już tu nie wrócą. Czy na utrzymaniu traktu w czystości nie zależy samorządowcom?
Gazeta dowiedziała się od zastępcy prezydenta Józefa Sarzyńskiego, że szlak rzeczywiście nie jest objęty bieżącym sprzątaniem. Faktycznie nie ma jednego gospodarza, bo część ścieżki znajduje się na terenie gminy Jeżów Sudecki. Wiceprezydent Sarzyński obiecał jednak, że wyśle ekipę Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej z Jeleniej Góry.
Szlak ma cztery kilometry długości. Jego budowa kosztowała ponad 1,6 miliona złotych.