W tym roku w Bazylice celebrowano dwie pasterki. Pierwsza – przeznaczona dla rodzin z małymi dziećmi – miała miejsce o godzinie dwudziestej drugiej. Tradycyjnie celebrowano uroczystą liturgię bożonarodzeniową o północy. Drugą mszę ubarwił śpiewem liturgicznym i kolędami parafialny chór pod dyrekcją Bernarda Stankiewicza. Warto podkreślić też majestatyczny śpiew chorałowy księdza Roberta Bielawskiego. Żłobek z Nowonarodzonym, symbolizujący stajenkę betlejemską znalazł się tym razem przed głównym ołtarzem uroczyście przystrojonym iluminowanymi choinkami.
– Życzę wam pięknych, mądrych i szczerych oczu, by Pan Jezus naprawdę narodził się w każdym z was – mówił do wiernych w homilii proboszcz parafii świętych Erazma i Pankracego ksiądz Bogdan Żygadło, dziekan jeleniogórski. Dodał, że w dzisiejszych czasach nie jest łatwo publicznie przyznać się do wiary, bez oporów iść na Pasterkę i zaprosić do serca Pana Jezusa. I na nowo samemu narodzić się z ducha.
Tym bardziej więc świadectwo Bożego Narodzenia powinno być śmiałe i głośne. Kapłan podkreślił także zatracanie sacrum świątecznego, co sprawia, że czas ten przeżywany jest płytko i niesie jedynie powierzchowną i przemijającą radość a nie wewnętrzną przemianę człowieka. – Jeżeli Pan Bóg będzie na pierwszym miejscu, to wszystko będzie na swoim miejscu – podkreślił ksiądz Bogdan Żygadło. Bywa tymczasem tak, jak w czasach Bożego Narodzenia, że brakuje miejsca dla Pana Jezusa, który przecież stał się jednym z nas.
Po uroczystej liturgii przy brzmieniu kolęd wierni podzielili się ze sobą opłatkami roznoszonymi przez ministrantów i księży. – Jesteśmy jedną parafialną rodziną, a często stoimy obojętni obok siebie, nawet się nie znając. Niech ten zwyczaj przełamie nasze opory i otworzy nas na bliźniego – zachęcał ksiądz proboszcz.
Pierwsza Bożonarodzeniowa Msza Święta Pasterska otwiera oktawę obchodów liturgicznych związanych z tajemnicą Wcielenia. To symbol oczekiwania pasterzy na Narodzenie Pańskie, a także modlitwy tych, którzy podążali do Betlejem.