Dwa tysiące kary dostał łącznie 37-latek w dwóch mandatach. Jeden za kolizję, a drugi za bezzasadną interwencję policji.
Na ulicy Kościuszki w Kamiennej Górze (27 września) został uszkodzony prawidłowo zaparkowany mercedes. Właścicielka wezwała policję, ale nie była w stanie powiedzieć, kto jest sprawcą tego uszkodzenia. W tym samym dniu policja dostała podobne wezwanie do kolizji. Jak twierdził 37-letni właściciel auta - zostało ono uszkodzone gdy stało na poboczu i w tym też przypadku właściciel auta nie mógł wskazać sprawcy.
Policjanci podczas czynności połączyli te dwie kolizje i okazało się, że sprawcą jest zgłaszający 37-latek, który chcąc uniknąć odpowiedzialności odjechał z miejsca zdarzenia.