Komitety wyborcze, zgodnie z ordynacją, mają miesiąc na usunięcie efektów swoich działań. Chodzi głównie o plakaty, którymi „wytapetowano” skrzynki energetyczne i telefoniczne, a także mury wielu kamienic oraz bloków. Sztaby poszczególnych komitetów zobowiązane są nie tylko do zdjęcia plakatu, lecz także do naprawienia szkód, jakie mogły powstać w wyniku ich przyklejenia.
Zalecenie ordynacji nie dotyczy jednak billboardów oraz reklam, które wiszą w przeznaczonych do tego miejscach. Jak długo będą się tam znajdować, zależy już od zleceniodawcy, który opłaca usługę reklamowania danej firmie.
Tymczasem wielu mieszkańcom „nudzi się” ten powyborczy krajobraz. Plakaty z podartym wizerunkiem Jacka Protasiewicza „zdobią” i tak już szpetny plac z wykopaliskami przy ulicy Jasnej. Europoseł i ustępujący wicemarszałek Sejmiku Dolnośląskiego na jednym z afiszów ma domalowany wąsik. Tylko czekać, aż objawów „urozmaicania” wyborczych cukierkowych zdjęć będzie więcej.