Góra Chojnik, na szczycie której znajdują się ruiny zamku nie jest terenem bogatym w żyły złota. Tak wynika z badań naukowców zleconych przez Karkonoski Park Narodowy.
Badania geochemiczne przeprowadzone przez Państwowy Instytut Geologiczny wykazały w granitoidach, z których zbudowana jest Góra Chojnik jedynie śladowe ilości złota, typowe dla tego rodzaju skał. Koncentracje te nie mają żadnego znaczenia złożowego i zazwyczaj obecności złota nie da się w tych skałach stwierdzić gołym okiem, nawet przy użyciu lupy petrograficznej.
Jako, że śladowe ilości złota stwierdza się również w wielu innych odmianach skał występujących w Sudetach, a niekiedy pierwiastek ten wykazuje nieco większe koncentracje niż pod Chojnikiem, jako "złotonośne" można teoretycznie określić niemal całe Sudety, do czego nawiązują zresztą liczne nazwy geograficzne typu Góry Złote, Złoty Stok, Złoty Potok, Złotoryja itp. - informuje KPN. - W średniowieczu złoto pochodzące ze erozji granitoidów Karkonoszy i innych masywów granitoidowych Sudetów, eksploatowano zwykle ze złóż rozsypiskowych w piaskach i żwirach rzecznych, głównie zlokalizowanych na przedpolu tych gór, gdzie lokalnie jego zawartość uległa podkoncentrowaniu w trakcie transportu rzecznego i depozycji zerodowanego materiału. Złoża te jednak zostały niemal całkowicie wyeksploatowane. Miarodajny w dziedzinie polskich złóż kopalin aktualny "Bilans perspektywicznych zasobów kopalin Polski" przygotowany przez Państwowy Instytut Geologiczny ukazuje obszary perspektywiczne dla tzw. pierwotnych wystąpień złota w Sudetach poza Karkonoszami, głównie na obszarze Gór Kaczawskich i ich przedpola oraz północnych Rudaw Janowickich i Gór Złotych.