Chuligańskie wybryki okolicznych pijaków w okolicach biedronki i przedszkola dają się we znaki od niepamiętnych czasów. Od czterech lat, kiedy placówkę wraz z przyległym do niej pół hektarowym ogrodem przejęli Frankowscy, rozpoczęli bezskuteczną walkę o zażegnanie bezkarności dewastujących meneli. Dzierżawcy liczyli na pomoc straży miejskiej. Ale i ta nie mogła sobie poradzić grupą pijaków.
Przez lata państwo Frankowscy niemal codziennie naprawiali na własny koszt szkody, jakie wyrządzili im bezkarni wandale. Wczoraj wieczorem około godziny 22.00 pod dwa jałowce rosnące na posesji przedszkola, tuż obok okien budynku podłożono ogień. Krzewy spłonęły niemal doszczętnie.
Kto jest sprawcą tych chuligańskich wybryków oraz jak komentuje to straż miejska i policja, a także jakie kroki zostaną w tej sprawie podjęte przez służby bezpieczeństwa przeczytacie w najbliższym wydaniu tygodnika Jelonka.com.