Był to wyjątkowy moment tego spotkania, gdyż z oczu wielu ludzi starszych płynęły łzy wzruszenia, radości, że mogą być razem. Ksiądz dziekan, choć to niełatwe wśród nieznajomych sobie ludzi, stworzył wspaniałą, rodzinną, piękną świąteczną atmosferę.
Przy wspólnym stole zasiedli ludzie samotni, ubodzy, starsi, bezdomni, samotne matki i rodziny z małymi dziećmi, a także przedstawiciele niektórych grup parafialnych. Ich obecność była szczególnie potrzebna ludziom w podeszłym wieku, którzy mogli im opowiedzieć o swoim ciężkim życiu, o codziennych zmaganiach z bólem, chorobami, starością i samotnością.
W przygotowanie obiadu wigilijnego zaangażowało się bardzo wielu ludzi dobrej woli, którzy poświęcili dużo czasu, nie szczędzili grosza, sami upiekli ciasta. Trzeba tu wymienić w sposób szczególny pana Mrugałę, T.R. Surowiak, przedstawicieli Stowarzyszenia Edukacyjnego u Erazma i Pankracego i członków Domowego Kościoła, którzy zadbali o to, aby słodkościami można było dopełnić świątecznego posiłku.
Nad wszystkim czuwał, doradzał i wszystkiego doglądał osobiście ksiądz proboszcz. Obsługą stołów zajęli się liczni wolontariusze. Wśród nich byli klerycy, szafarze eucharystii, katecheci.
Warto dodać na koniec, że czas przy bogato zastawionym stole miło upływał przy śpiewie kolęd w wykonaniu zespołu „Benedictus”, pod kierunkiem Bernarda Stankiewicza, a potem Rodziny Niewiadomskich i Dariusza Baka.