O wykorzystaniu term do celów niezwiązanych z lecznictwem mówiło się w uzdrowisku od dawna. Padały jednak argumenty, że źródło jest za mało wydajne do zastosowania w ogrzewaniu lub też skład chemiczny wód termalnych mógłby wpływać niekorzystnie na rury, którymi płynęłyby do domów. Niemożliwość zastosowania tej metody tłumaczono też względami ekonomicznymi.
Tymczasem Uzdrowisko Cieplice mimo wszystko postanowiło wykorzystać gorący skarb do celów grzewczych. Za czterysta tysięcy złotych zmodernizowano węzeł grzewczy i wpięto weń gorące źródło. Teraz woda o temperaturze ponad 60 stopni Celsjusza płynie do kaloryferów w obiektach kompleksu uzdrowiskowego. Do niedawna była wykorzystywana tylko do ogrzewania basenów oraz gabinetów zabiegowych.
Czy to początek rewolucji grzewczej w Cieplicach? Nie wiadomo. W każdym razie przez nadchodzącą zimę rozwiązanie będzie testowane. Pewne jest, że wykorzystanie wód termalnych do ogrzewania mieszkań wiązałoby się z potężnymi kosztami: trzeba by było podłączyć do takiego systemu niemal całe Cieplice. Większość budynków nie jest bowiem wpięta w sieć centralnego ogrzewania. Stąd też dokuczliwe dymy z kominów opalanych węglem i koksem budynków. Daje to ciepło mieszkańcom, ale też zanieczyszcza powietrze w uzdrowiskowej dzielnicy Jeleniej Góry.
Więcej o zastosowaniu wód termalnych do ogrzewania przeczytacie w weekendowym wydaniu Polski Gazety Wrocławskiej.