W 2015 roku w Dąbrowicy wyremontowany został most na rzece Bóbr, choć użycie słowa „wyremontowany” w tym kontekście jest pewnym nadużyciem, bo za 250 tysięcy złotych położono na nim nową nawierzchnię i poprawiono ogólną estetykę.
Po upływie zaledwie dwóch lat władze gminy zdecydowały się zamknąć przeprawę. Przyczyną było osunięcie się jednego z filarów, który podpierał całą konstrukcję. Most został wyłączony z ruchu a mieszkańcy zostali odcięci od najkrótszej drogi dojazdowej do Jeleniej Góry. Teraz, aby dostać się do miasta muszą pokonywać dodatkowe 7 kilometrów.
Jeszcze w kwietniu tego roku Michał Orman, wójt Mysłakowic obiecywał, że problem ten zostanie rozwiązany. Tymczasem zbliża się koniec września a jak przejazdu nie było, tak nie ma. - Jest tragedia, jeździmy na około. Mieszkańcy górnej części Dąbrowicy korzystają z drogi przy żwirowni, są tam już takie dziury, że przejechać się nie da. Pogotowie jechało do sąsiadów, też musieli korzystać z okrężnych dróg, często gubią się – skarży się Katarzyna Miler, sołtys Dąbrowicy. Łatwo jest zrozumieć nerwowość mieszkańców. Przejazd wąskimi drogami Dąbrowicy już dzisiaj jest bardzo trudny, a będzie jeszcze gorzej. Zima za pasem.
- Nie wierzę w to, żeby ten most powstał w tym miesiącu. Bo na jakiej podstawie, nie widać żadnych ruchów, ani prac. Nic się nie dzieje – mówi Lucyna Kociemba, mieszkanka Dąbrowicy. - Dokładnie wczoraj usłyszałam od władz gminy, że nie postawią tego mostu teraz a w listopadzie – kontynuuje K. Miler. Jak jest w rzeczywistości? O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy władze gminy. - W październiku postawiony zostanie most tymczasowy i zostanie wykonany remont drogi dojazdowej – zapewnia wójt Michał Orman. - Jest już zamówione wojsko, przyjadą i postawią przeprawę - zapowiada.