– To swego rodzaju teatr w teatrze – mówiła o fotografiach Luiza Laskowska z Biura Wystaw Artystycznych, która otworzyła ekspozycję. – Mamy tu „świat z lat 30” pokazany w nowej przestrzeni charakterystycznej dla zdjęć wykonywanych w tamtym okresie – dodała. To zdjęcia z dość mrocznych wnętrz, których bohaterami są – dla odbiorcy – przypadkowi ludzie. Samo miejsce ekspozycji to podwójna gra przestrzenią. Oglądając fotografie nie sposób nie zauważyć klientów pubu siedzących i rozmawiających przy stolikach. Zdjęcie wiszące na ścianie może być przyczynkiem – na przykład – do zawarcia nowej znajomości.
Anna Filipiak jest kowarzanką, ale mieszka w Miłkowie. Ukończyła Międzynarodowe Forum Fotografii Kwadrat we Wrocławiu. Jest studentką Piotra Komorowskiego, pod którego kierunkiem wykonała pracę dyplomową. Wszystkie swoje zdjęcia zrobiła… popularnym zenitem, ciężką analogową lustrzanką produkcji radzieckiej.
– Chyba się zamienię na tego pani zenita – żartował Jan Foremny z Jeleniogórskiego Towarzystwa Fotograficznego, który w towarzystwie Jacka Szczerbaniewicza i innych przedstawicieli JTF przyszedł na wernisaż. – Te zdjęcia to dowód, jak niewiele znaczy sprzęt, a jak ważne są umiejętności fotografującego – dodał. Anna Filipiak przyznała skromnie, że cały czas pracuje lustrzanką, na której wychowało się całe pokolenie dzisiejszych 30. i 40-latków. – Nie dorobiłam się jeszcze aparatu cyfrowego – podkreśla.
Foto.ruszenie jest już za półmetkiem wydarzeń, których duszą i pomysłodawczynią jest Agnieszka Romanowska. Już teraz widać, że warto było organizować tę imprezę, która daje nowe przestrzenie młodym twórcom nie zawsze mogącym pokazywać fotografie w wielkich galeriach.
Jutro (czwartek) o godz. 18 w klubie Blues Cafe przy ul. Piłsudskiego (wejście obok Książnicy Karkonoskiej) swoje prace pokaże Tomasz Solarek. A w piątek, o godz. 18, w Książnicy Karkonoskiej o fotografii cyfrowej opowie Robert Wyłupek.
Patronem medialnym Foto.ruszenia jest Jelonka.com.