- Obecnie pismo analizuje prawnik miejski, po czym Bogumił Kotowski zostanie poproszony przez radę o wyjaśnienie tej sprawy. Na odpowiedź mamy 60 dni – mówi Leszek Wrotniewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Jeleniej Górze, którego zapytaliśmy o komentarz.
Jakiś czas temu on sam musiał też składać podobne wyjaśnienie wraz z radnym Wiesławem Tomerą. Swoje zamieszkanie w Dziwiszowie tłumaczył wówczas, że nigdy nie ukrywał swojego domu w Dziwiszowie, ale startował na radnego ze względu na to, że to w Jeleniej Górze realnie skupia się życie jego i jego rodziny. Wojewoda te wyjaśnienia przyjął.
Przypomnijmy, że Bogumił Kotowski został radny po odejściu Ewy Dudziak, która przyjęła funkcję dyrektora Miejskiego Przedszkola nr 13. Gdyby wojewoda uznał, że Bogumił Kotowski naruszył ustawę o samorządzie gminnym i odwołał go z funkcji radnego, jego miejsce zająłby Miłosz Kamiński.
Wszystko wskazuje jednak na to, że wyjaśnienie to formalność, bo jak mówi Bogumił Kotowski żadnego nadużycia przepisów nie było. - Kiedy startowałem w wyborach mieszkałem w Jeleniej Górze i byłem tu zameldowany. Tak jest i dzisiaj, więc nie ma czego komentować – mówi.