Jak się dowiedzieliśmy, kierująca chciała wyregulować ogrzewanie w aucie, bo było jej zimno. Jadąc między domami numer 27 i 29 przy ulicy Nowowiejskiej nie uważała, na to, co dzieje się na jezdni. Uderzyła w latarnię, od której samochód się odbił i w konsekwencji dachował.
- Kobieta twierdzi, że jechała 30 km/h, co jest możliwe, ponieważ samochód zatrzymał się na dachu obok uszkodzonej latarni. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał – powiedział sierżant sztabowy Marek Drozd.
Kierująca była trzeźwa, została więc ukarana tylko mandatem karnym. Ludzie, którzy obserwowali całe zdarzenie, stwierdzili, że kierująca miała po prostu pecha. – Jechałam powoli i miałam zapięte pasy, dzięki czemu nic mi się nie stało – mówi kierująca fiatem palio. Auto nadaje się do solidnego remontu, a policjanci przypominają, że za kierownicą trzeba się skupić głównie na prowadzeniu samochodu.
- Policja jeleniogórska apeluje do kierujących o zachowania na drodze szczególnej ostrożności i dostosowanie prędkości do warunków pogodowych. Jezdnia jest mokra i śliska, apelujemy o zdjęcie „nogi z gazu” i rozsądną jazdę. W takich warunkach nie trudno o spowodowanie zdarzenia komunikacyjnego. Zadbajmy o bezpieczeństwo swoje i innych uczestników ruchu drogowego - mówi nadkom. Edyta Bagrowska.