– Wybieram się na wesele i potrzebna mi była okolicznościowa sukienka. Biegałam po jeleniogórskich sklepach. Na próżno. Dopiero znajoma doradziła mi zakupy we Wrocławiu. Tam znalazłam potrzebną garderobę – mówi pani Grażyna z Cieplic. Jej śladem idą setki mieszkańców miasta: samochodem lub autobusem jadą do stolicy Dolnego Śląska, aby oddać się zakupowemu szaleństwu.
Wrocław ma do zaoferowania wiele punktów sprzedaży. Tych większych i mniejszych. Znany „Pasaż Grunwaldzki” czy „Galeria Dominikańska” to ulubione miejsca odwiedzane przez mieszkańców Jeleniej Góry. Tłumnie przyjeżdżają tu znajdując towary, o jakich w Kotlinie Jeleniogórskiej można tylko pomarzyć. Nie brakuje też takich, dla których zakupy to okazja, aby skoczyć na film do multiplexu lub skosztować potraw w KFC.
Kto zaoszczędził pieniądze i marzy o porządnych zakupach, chce ich dokonać w jednym konkretnym miejscu, a nie uganiać się po całym mieście po cztery razy co też nie zawsze się udaje. Większe placówki handlowe posiadają również bardziej urozmaicony towar w sklepach i większe przeceny. Są praktyczne i wygodne.
Jeśli wierzyć zapowiedziom, za 16 miesięcy powstanie „Pasaż Grodzki”, który z pewnością część zakupowej „emigracji” zatrzyma w mieście. Wcześniej zostanie otwarta „Castorama”. Sprawi to, że klienci będą wydawali pieniądze tu, na miejscu, a nie w dalekim Wrocławiu. Zwolennicy powstania galerii podkreślają, że te placówki dodadzą też rangi Jeleniej Górze i sprawią, że do naszego miasta będą przyjeżdżali mieszkańcy mniejszych miejscowości.
Wciąż nie wiadomo, kiedy ruszą pierwsze prace przy Galerii Focus Park. Zgodnie z zapowiedziami tam właśnie miało znaleźć się multikino. Póki co jest marazm. Na placu budowy nie dzieje się nic, a władze miasta nabrały wody w usta.