Mateusz pochodzi z Wysokiego Mazowieckiego, ale rok temu zamieszkał w Jeleniej Górze. - Dzisiejsza wystawa pokazuje to, co mnie urzekło przez cały rok spędzony tutaj – wyznał Mateusz Aleksandrowicz. - Skupiam się na detalach, próbowałem też pokazać czas, który trudno pokazać na papierze, więc wymyśliłem, że przy dłuższych czasach naświetlania woda zmienia się w mgłę i tak uwidoczniłem to na zdjęciach – dodał.
Młody fotograf od wielu lat przyjeżdżał na wakacje do babci – jeleniogórzanki i już wtedy bardzo mu się tu podobało. Mateusz jest też członkiem Jeleniogórskiego Towarzystwa Fotograficznego i jak przyznaje, starsi, doświadczeni koledzy-pasjonaci służyli radą i dobrym słowem. - Dzięki mojemu wujkowi – Krzysztofowi Leszczyńskiemu stwierdziłem, że jestem w stanie zrobić swoją pierwszą wystawę i udało się – powiedział M. Aleksandrowicz, który na chwilę obecną nie ma sprecyzowanych planów na kolejne wystawy, ale chce się rozwijać w tym kierunku.
Babcia Mateusza nie kryła dumy z wnuka. - To mój najstarszy wnuk, pierwsza jego wystawa. Mimo że choroba dała mu w kość, nie załamał się, kontynuuje swoją pasję i będziemy mu pomagać w miarę swoich możliwości – wyznała Maria Aleksandrowicz. - Mamy wspólny język, a gdy idziemy w plener – biorę książkę i czytam, a on robi zdjęcia – dodała babcia młodego fotografa, która również zakochała się w Karkonoszach.
Wystawę można oglądać w MDK Muflon w Sobieszowie bezpłatnie do 11 października 2017 r. w godz. 8:00 – 20:00.
Więcej prac Mateusza można znaleźć na jego stronie internetowej: www.fotoaleksandrowicz.pl