Zanim wszyscy wygodnie usiedli na krzesełkach mieliśmy już 0:1. W 2. minucie meczu Błoński w angielskim stylu wyrzucił piłkę z autu, a na 5. metrze niepilnowany Dzięglewski bez problemu umieścił futbolówkę w siatce obok bezradnego Dubiela.
Na przebudzenie Karkonoszy nie trzeba było długo czekać, 10 minut później bramka strzeżona przez Kowalskiego została oblężona, gospodarze napierali, a doskonałą sytuację miał Kusiak, którego strzał głową po interwencji golkipera gości odbił się od słupka. W 18. minucie podopieczni Artura Milewskiego dopięli swego, Malarowski z rzutu wolnego trafił w spojenie, piłka spadła pod nogi Palimąki i było już 1:1. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, ale po zmianie stron strzelec gola dla gospodarzy miał kolejną okazję, tym razem główkę "Palimony" instynktownie nogami z linii bramkowej wybił bramkarz BKS-u. Mimo kilku szans na zmianę rezultatu po obu stronach rozstrzygający cios padł dopiero w 85. minucie. Ku radości niemal półtysięcznej widowni to biało-niebiescy sięgnęli po komplet punktów, a autorem zwycięskiego gola był Malarowski.
- Kibice dopisali, zespół pokazał charakter i do ostatniej minuty bronił, walczył i strzelał, różnie mogło się potoczyć, ale najważniejsze, że 3 punkty zostają w Jeleniej Górze - powiedział po meczu trener Karkonoszy, Artur Milewski.
- Z przebiegu meczu jakoś to wyglądało, były sytuacje, były akcje, ale to dzisiaj było zdecydowanie za mało na gospodarzy. Szkoda, bo liczyliśny, że przynajmniej jedenpunkt można spokojnie stąd wywieźć. Mecze wyjazdowe nie napawają optymizmem i musimy nad tym popracować - podsumował grający trener BKS-u, Paweł Żmudziński.
Karkonosze Jelenia Góra - BKS Bobrzanie Bolesławiec 2:1 (1:1)
Gole:
0:1 Dzięglewski 2'
1:1 Palimąka 18'
2:1 Malarowski
Karkonosze: Dubiel - Palimąka, Wawrzyniak, Ziomek, Siatrak, Kusiak (90' Kotarba), Malarowski, Hamowski, Bednarczyk, Majer (55' Firlej), Kowalski (75' Walczak).
BKS: Kowalski - Bryłkowski, Pietrzak, Błoński, Janicki (87' Rissmann), Kraśnicki (46' Ziółkowski), Bochnia, Dzięglewski, Żmudziński, Ohagwu (52' W.Glanc), Majka.
Widzów: 450.
Za tydzień Karkonosze ponownie zagrają przed własną publicznością, będzie to pierwsza kolejka rundy rewanżowej,w której przyjdzie nam się zmierzyć z MKS-em Szczawno Zdrój.
Dzięki uprzejmości prezesa Karkonoszy, Tadeusza Dudy w trakcie meczu derbowego wolontariusze zbierali datki na rzecz rodziny Witkowskich. To kolejny jeleniogórski klub (po Sudetach i KPR), który włączył się w akcję charytatywną poprzedzającą galę sportów walki "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą".