Kilka lat temu KSW Spartakus rywalizował w trzeciej lidze mężczyzn, ale zawieszono działalność klubu. Po "wojence" w MKS MOS Karkonosze Monika Krawczyszyn-Samiec i Adam Bartnicki postanowili odejść i reaktywować Spartakusa, tyle że z dziewczynkami. W takich sytuacjach nasuwa się pytanie, czy na braku porozumienia wśród dorosłych, nie ucierpią dzieci i ogólnie rzecz biorąc - jeleniogórska koszykówka w żeńskim wydaniu, ale to już czas pokaże.
Przechodząc do wydarzeń na boisku było widać ogromne zaangażowanie wśród zawodniczek, ale i trenerzy zachowywali się jakby grali o mistrzostwo... Jeleniej Góry. Po bardzo długim meczu (w sumie ponad dwie godziny), obfitującym w straty, niecelne rzuty, tarzanie po parkiecie - MKS MOS Karkonosze zwyciężył różnicą 10 punktów, choć po 30. minutach spotkania ekipa Adama Bartnickiego potrafiła się zbliżyć na 5 "oczek" (37:32). Ostatecznie zespół Jerzego Gadzimskiego zwyciężył 44:34 i z dorobkiem 4 zwycięstw i 2 porażek zajmuje 2. miejsce w tabeli Dolnośląskiej Ligi Młodziczek. KSW Spartakus jak dotąd raz zwyciężył i cztery razy poniósł porażkę - w tabeli jest przedostatni. Klasyfikację drużyn zamyka trzecia z jeleniogórskich ekip - Wichoś, który zanotował komplet 5 porażek.
MKS MOS Karkonosze Jelenia Góra - KSW Spartakus Jelenia Góra 44:34 (15:6, 11:8, 6:13, 12:7)
MKS: Szpila 15, Podrouzek 13, Synator 6, Krupa 4, Rybak 3, Lubecka 2, Górecka 1, Adamska, Fac, Solarz, Działa.
KSW: Stradowska 10, Mochól 6, Szpil 4, Jaszczak 4, Hołda 3, Kostrzewska 3, Stanowska 2, Moczulska 1, Zakrocka 1, Śniegula.
Widzów: 50.