Do zdarzenia doszło w Bolesławcu, a poinformowało o tym Polskie Radio Wrocław. Rozgłośnia cytuje kilka przypadków wpadek nauczycielki. Na Wietnam mówiła Wietman, kazała narysować dwie tabelki i wybrać środkową, powiedziała, że będzie stała pionowo.
Byłoby to może i śmieszne, ale poczucia humoru nie okazała sama zainteresowana. Obraziła się, a sprawę przeciwko uczniom skierowała do sądu. Oliwy do ognia dodały komentarze pod profilem. Kobieta uznała, że takie postępek godzi w nią jako urzędnika państwowego.
Kto dokonywał wpisów i kto założył profil? Nie wiadomo. Póki co kobieta sądzi się z „wirtualnymi bytami”. Nauczycielka zainteresowała występkiem prokuraturę, ale ta odmówiła wszczęcia postępowania z uwagi na nieustalonych sprawców. Bolesławiecki sąd ma określić, czy rzeczywiście doszło do przestępstwa. Jeśli je stwierdzi, policja będzie próbowała namierzyć uczniów z pomocą administratora portalu n-k.
A sama Nasza-klasa, jak zauważył Newsweek w ostatnim wydaniu, coraz częściej zamiast odnawiać stare przyjaźnie, przyczynia się do konfliktów, spraw rozwodowych i innych przykrych zdarzeń. Wszystko poprzez ujawnianie prywatności, które momentami nie ma tam granic.