Co to jest w ogóle zawód? W potocznym znaczeniu jest to to co robimy na co dzień, aby zdobyć jakiekolwiek pieniądze. Zawód wyuczony jest taki, jaki zdobyliśmy w szkole zawodowej, średniej lub na studiach. Niektórym jednak zawód myli się z wykonywanym zajęciem. Zgodnie z definicją poseł to członek parlamentu, wybrany w wyborach powszechnych. Koniec definicji. Nigdy nie był to zawód; ani wykonywany, ani wyuczony. Poseł ma tzw. mandat od wyborców, którzy na niego głosowali.
Tymczasem "nasze" posłanki Zofia Czernow i Marzena Machałek w rubryce zawód podały to czym się zajmują dziś. Znaczy pani Czernow podała: parlamentarzystka, czyli wersja kobieca, a pani Machałek; parlamentarzysta, czyli ogólniej. Jeśli zestawić to z zawodami, które podają inni "nasi" w Sejmie: czyli przedsiębiorca prywatny i adwokat, to wygląda to tak sobie. "Nasz" rodzynek senator Krzysztof Mróz (drugie imię Stanisław) z wykształcenia jest ekonomistą.
W kultowej komedii "Poszukiwany, poszukiwana" padła równie kultowa już, do dziś powtarza, kwestia: "mój mąż jest z zawodu dyrektorem". Wydaje się, że "nasze" posłanki temat traktują podobnie... Można też kupić książkę "Mój mąż jest z zawodu dyrektorem", albo koszulkę z takim napisem. Bo jeśli uznać, że za bycie posłem lub posłanką dostaje się pieniądze, to można przyjąć bardzo naciąganą tezę, że to rodzaj zawodu. A pieniądze za samo bycie - nie ma znaczenia, czy się cokolwiek robi, bo nikt tego nie sprawdza ani nie kontroluje - są duże. Co miesiąc każdy z parlamentarzystów (460 osób w Sejmie i 100 w Senacie) dostaje ok. 15 tys. zł. Jak dużo już "nasi" uzbierali, pisaliśmy wcześniej. To ok. 1,5 mln zł...