Kilkudziesięciu gapiów, straż pożarna, policja, pogotowie ratunkowe: tak wyglądała w sobotę wieczorem ulica Matejki w pobliżu kamienicy na rogu Wojska Polskiego. Powodem alarmu było doniesienie o nastoletniej (16-18 lat) dziewczynie, która chciała skoczyć z dachu budynku.
Jak mówią świadkowie zdarzenia, dziewczyna weszła do kamienicy z nietrzeźwym mężczyzną, a po chwili pojawiła się na dachu z zamiarem popełnienia samobójstwa. Desperackiemu krokowi zapobiegł alarm oraz szybka interwencja policji, która przekonała niedoszłą samobójczynię, aby odstąpiła od desperackiego kroku.
Strażacy byli przygotowani na skok nastolatki: rozłożono nawet specjalną matę, używaną przy ratowaniu ludzi skaczących z płonących budynków. W pełnej gotowości czekały ambulanse pogotowia ratunkowego. Na szczęście ta pomoc okazała się zbędna.
Policja zatrzymała pijanego kompana nastolatki, a strażacy za pomocą wysięgnika ściągnęli dziewczynę z dachu kamienicy. Akcja trwała około 30 minut. Niedoszłą samobójczynią zajął się lekarz i psycholog. Przyczyny jej zachowania nie są na razie znane.