Prace rozpoczęły się wiosną. A mieszkańcy, choć wiedzą, że po ich zakończeniu będzie lepiej, już mają robót dość.
- Dwa miesiące temu na ulicach Sobieszowa pojawiły się wystające ponad nawierzchnię studzienki kanalizacyjne – skarży się Ewelina Królikowska. Na ulicy Karkonoskiej pomalowano je na pomarańczowo i tak stoją sobie.
Ludzie obawiają się, że mogą zniszczyć samochody na wybojach. Z kolei jak pada deszcz, tworzą się wielkie kałuże.
Tymczasem Miejski Zarząd Dróg i Mostów odpowiedzialny za prowadzone prace wyjaśnia, że nie ma innej możliwości, by w ciągu jednego sezonu przebudować siedem ulic.
- Do 20 września wykonawca prac ma zakończyć przebudowę kanalizacji deszczowej – wyjaśnia Czesław Wandzel, dyrektor MZDiM w Jeleniej Górze. Kolejnymi krokami będzie położenie nowych krawężników i dopiero będzie można przystąpić do położenia nawierzchni górnej, która zrówna się z wystającymi studzienkami.
Wykonawca na zakończenie wszystkich remontów ulic w Sobieszowie ma czas do października. MZDiM nie może robót przyspieszyć, bo umowa podpisana jest na całość prac, a nie ich część.
Do października poza ulicą Karkonoską mają być również przebudowane ulice Zamkowa, Chopina, Kolejowa, Romera, Łazienkowska, Michałowicka i Bronka Czecha. W tych miejscach prowadzone prace w dalszym ciągu będą powodowały utrudnienia w ruchu.
- Wszystkie miejsca, na których prowadzone są prace, oznakowaliśmy – mówi Czesław Wandzel. Postawione są znaki informujące o prowadzeniu robót drogowych i dostosowaniu się do ograniczenia prędkości.
Na przebudowę ulic w Sobieszowie przeznaczono 14 milionów złotych.
Inna sytuacja jest natomiast na ulicy Lubańskiej. Tu prace zakończyłyby się już dawno, gdyby nie fakt, że firma Haid Werner, która wygrała przetarg na wykonanie prac remontowych ulic w Jeleniej Górze, osadziła studzienki kanalizacyjne zbyt nisko. Wszystko było dobrze do momentu ułożenia górnej warstwy nawierzchni. Wówczas okazało się, że nowo położone studzienki kanalizacyjne nie odbierają wody.
Wykonawca na naprawienie swoich błędów ma czas do końca roku, ale obiecał, że upora się z tym do końca wakacji.