Helena Wiśniewska, jeleniogórzanka z pochodzenia, ma artystyczną duszę. Tańczyła, śpiewała, deklamowała występowała na lokalnych imprezach okolicznościowych. Po zakończeniu zawodowej działalności krawieckiej, gdzie stroje szyte wg jej pomysłów miały bardzo wielu nabywców, mogła poświęcić więcej czasu na swoje pasje.
Inspiracją dla tej energicznej kobiety do tworzenia wspaniałych dzieł w technice „découpage” było przeczytanie książki biograficznej o Salwadorze Dalí „Moje sekretne życie”. Sekret polega na ozdabianiu różnych przedmiotów metodą naklejania dekoracji papierowych, najczęściej serwetek, a następnie ich wielokrotnego lakierowania i postarzania. Sztuka ta przywędrowała do Włoch z Chin a następnie została spopularyzowana w całej Europie W rękach Heleny Wiśniewskiej nabiera szczególnego rozmiaru.
Artystka potrafi połączyć swoje występy estradowe w kabarecie „Z przymrużeniem oka”, podróże, prace w ogródku wymagające dużo energii z rękodziełem wymagającym skupienia spokoju. Jej prace mogli zobaczyć goście na wczorajszym wernisażu w Piechowickim Ośrodku Kultury. Kto widział dzieła po raz pierwszy, był pełen podziwu dla ich kunsztu oraz stylizacji na stare zabytkowe przedmioty. Szczególnie efektownie wyglądają ikony tworzone na kawałkach desek podłogowych z rozbiórki starych domów.
Ciekawą formę prowadzenia wernisażu przyjął POK. Przed otwarciem ekspozycji wszyscy przybyli goście zbierają się w salce konferencyjnej, aby obejrzeć prezentację o autorze wystawianych prac przygotowany przez organizatorów. W tym przypadku można było usłyszeć również wiersze autorstwa bohaterki wieczoru, deklamowane przez koleżanki z kabaretu.
Po wzniesieniu toastu i odśpiewaniu tradycyjnego „sto lat” goście oddali się podziwianiu wystawionych rożnych przedmiotów zdobionych techniką découpage zebranych w ciekawe kompozycje przestrzenne.