Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek około godziny 16.40, po tym jak dorosła kobieta z pięcioletnim dzieckiem wyszła z pobliskiej pizzerii. Wówczas na chodniku na dziewczynkę spadła z dachu budynku rynna, która uderzyła dziecko w twarz i rozerwała mu kurtkę.
Jak wynika z relacji rodziny dziecka, pięciolatkę zawieziono do szpitala do chirurga. Tam okazało się jednak, że poza obrażeniami twarzy, poszkodowana nie odniosła poważniejszych obrażeń. Właściciel budynku tłumaczy, że był to nieszczęśliwy wypadek spowodowany przez silny wiatr, który zerwał rynnę z dachu.
– Mogę tylko powiedzieć, że nasz budynek utrzymany jest w dobrym stanie technicznym i co jakiś czas robione są tam przeglądy - usłyszeliśmy. To zdarzenie było wynikiem pogody, a nie zaniedbania z naszej strony. Jest mi mimo wszystko bardzo przykro, że w ogóle doszło do takiej sytuacji i jednocześnie cieszę się, że nie zakończyło się to tragedią. Jesteśmy ubezpieczeni od takich sytuacji i jeśli rodzice tego dziecka będą chcieli odszkodowanie to mogą się o nie ubiegać.
Szczęście, że dla dziecka to zdarzenie nie zakończyło się tragicznie. Gdyby bowiem rynna uderzyło pięciolatkę kantem, dziewczynka mogłaby tego nie przeżyć. Niech będzie to więc ostrzeżenie dla innych właścicieli nieruchomości i żywy przykład na to, że w czasie silnych wiatrów konieczna jest częstsza kontrola dachu, rynien i całego budynku.
Poza tym właściciele nieruchomości w złym stanie technicznym powinni zdawać sobie sprawę, że w razie wypadku postawione zostaną im zarzuty niezabezpieczenia miejsca skutkującego zagrożeniem zdrowia i życia innych. Wówczas sprawa trafia do sądu.