- Dzisiejszy egzamin był łatwy, ale wolę nie zapeszać – stwierdziła Aleksandra Wiącek, maturzystka z Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Lema w Kowarach. Zdawałam jedynie podstawy. Temat wypracowania do trudnych się nie należy, rozprawka z odwołaniem do fragmentu i wybranych tekstów też nie. Przyznaję, że tematu interpretacji nawet nie czytałam. Pytania do tekstów trafiły w mój ulubiony obszar - język i poprawność wypowiedzi – dodała absolwentka kowarskiego liceum. - Pisałam podstawę i rozszerzenie, a tematy nie należały do najtrudniejszych. Jednak wszystko zależało od tego, jak ktoś podszedł do tematu i co próbował udowodnić – stwierdziła Kinga Kokoszka z Liceum Ogólnokształcącego nr 1 w Jeleniej Górze.
Jak wyglądały przygotowania? Czy do ostatniej chwili uczennice „zakuwały”? - Nie przygotowuję się szczególnie przed samymi maturami. Cały rok powtarzaliśmy materiał na lekcjach, wczoraj całkowicie odłożyłam książki na półkę i oddałam się przyjemnościom. Powtarzam regularnie do geografii - codziennie kilka stron z vademecum. Nie zostawiam na ostatnią chwilę, żeby się nie stresować. Póki co, wychodzi - powiedziała Ola Wiącek. Uczennica z „Żeroma” również nie zostawiała wszystkiego na ostatnią chwilę. - Przygotowania, to systematyczne powtórki od stycznia, bo robiliśmy sprawdziany z epok. Jeżeli chodzi o ostatnie dni, to dwa dni przed przejrzałam jeszcze motywy, żeby sobie uporządkować lektury i inne dzieła. To tyle – mówiła Kinga Kokoszka.
W czwartek czas na matematykę, a jakiego przedmiotu najbardziej obawiają się dziewczyny? - Fizyki, informatyki i geografii - najbardziej znaczące przedmioty przy rekrutacji na studia – stwierdziła Ola Wiącek. Z kolei maturzystka z ZSO nr 1 najbardziej obawia się nadchodzącego WOS-u. - Zeszłoroczna matura nieźle nastraszyła i uważam, że może być w tym roku równie trudna – dodała K. Kokoszka.