Emblema to gatunek rodem z XVI-XVII wieku, którego mistrzem był początkowo Mikołaj Rej, a następnie Morsztynowie. - Chodzi o to, że tekst literacki nie istniał wówczas bez rysunku, a w tym przypadku bez starych zdjęć, a odwrotnie już tak nie jest, więc akt percepcji odbywa się na styku i pomiędzy tekstem a obrazem i nie da się tego rozdzielić - tłumaczył Ryszard Grzywacz.
Jeleniogórski artysta opowiedział też, jak powstał w jego głowie pomysł tej wystawy. - Kilkadziesiąt lat temu na Zjednoczenia Narodowego w Cieplicach usłyszeliśmy przez okno krzyk i rumor. Okazało się, że nasza sąsiadka przeganiała Niemców oglądających nasz budynek. Oni wtedy pięknie ubrani, uciekali ulicą. Już wtedy zastanawiałem się, dlaczego ci piękni ludzie zostali zwyzywani i musieli uciec stamtąd. Jestem przedstawicielem pierwszego pokolenia, które tutaj zostało urodzone i jest po prostu stąd. Dlatego powstały te teksty, bo w mojej głowie szukam ciągle odpowiedzi na pytanie o nasze miejsce w tych okolicznościach. Ja zadaję sobie te pytania, natomiast moje dziecko nie ma już takiego problemu. To jej miejsce, jej domy, a ja chciałbym powiedzieć tym ludziom, po których podłogach chodzimy: to fajnie, że możemy tu mieszkać i wpadajcie do nas, a więc powiedzieć inaczej niż nasza sąsiadka przed laty - powiedział Ryszard Grzywacz.
Wystawa dostępna jest od 6 do 30 września 2017 roku.