W pierwszym spotkaniu II rundy fazy play–ff koszykarze Sudetów Jelenia Góra zmierzyli się na wyjeździe z AZS–em AWF Katowice. Znakomity występ Pawła Minciela nie wystarczył do odniesienia zwycięstwa, ale mecz miał niezwykle emocjonujący przebieg.
Pierwsza połowa była wyrównana ze wskazaniem na gospodarzy, którzy utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie, jednak jeleniogórzanie nie odpuszczali. Po zmianie stron w szeregach gości nastąpił chwilowy zastój w grze, bowiem od stanu 41:40 stracili 12 punktów z rzędu i na tablicy wyników było już 53:40. Przed decydującą kwartą Sudety otrząsnęły się i odrobiły część strat (58:52). Na początku czwartej kwarty oba zespoły raziły nieskutecznością, jednak nieco lepiej prezentowali się podopieczni Ireneusza Taraszkiewicza doprowadzając w 34. minucie do remisu 60:60. Chwilę później było już 67:60, ale do końcowej syreny trzeba było grać na pełnej koncentracji, bowiem chwilowy zastój mógł odwrócić losy meczu. Jak się okazało, wojnę nerwów lepiej rozegrali miejscowi, którzy wygrali ostatecznie 75:70 i z lepszymi nastrojami wybiorą się do stolicy Karkonoszy. Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw, a mecz w Jeleniej Górze zaplanowano na najbliższą sobotę (1.04).