Koszykarze Sudetów w meczu na styku – zarówno w ligowej tabeli, jaki w przebiegu spotkania – nie wytrzymali wojny nerwów w końcówce i musieli uznać wyższość rywali. Początek sobotniej batalii wskazywał jednak na spokojne zwycięstwo gospodarzy.
Jeleniogórzanie mimo prowadzenia 25:14, a następnie 38:30 pozwolili gościom na złapanie kontaktu i na 2 minuty przed przerwą było jedynie 39:37. Po zmianie stron to przyjezdni dyktowali warunki gry utrzymując kilkupunktowe prowadzenie. Na początku 29. minuty Sudety doskoczyły na 57:60, ale przed ostatnią odsłoną było już 57:64. Mimo trudnej sytuacji podopieczni Jarosława Wilusza nie rezygnowali z walki o zwycięstwo, choć na pięć minut przed końcem (63:75) wydawało się, że nic nie dobierze koszykarzom z Rawicza dwóch punktów do ligowej tabeli. Ku zadowoleniu miejscowych kibiców Paweł Minciel i Karol Wojciul doprowadzili do stanu 74:77, a chwilę później Łukasz Niesobski rzutem za 3 pkt. wyrównał wynik meczu (77:77). W kolejnej akcji stratę zaliczył Urbaniak i wydawało się, że Sudety pójdą za ciosem, ale podobny błąd (złe podanie) zaliczył Niesobski. Na 34 sekundy przed końcem po faulu Minciela goście wykorzystali jeden rzut wolny, a w akcji ofensywnej niecelny rzut oddał Niesobski i ponownie konieczny był faul, który na 2 punkty zamienił Maciołek ustalając wynik spotkania na 77:80.
KS Sudety Jelenia Góra - Rawia Rawicz 77:80 (25:17, 18:22, 14:25, 20:16)
Sudety: Ł. Niesobski 23, Wojciul 17, Minciel 16, Zuber 10, Wilusz 8, Lipski 2, Serbakowski 1, Drąg, Raczek.
Rawia: Maciołek 22, R. Urbaniak 16, Dryjański 14, Nowicki 12, Stankiewicz 7, Lipowczyk 7, Pietraszek 2, Staśkowiak, Rabe.
Widzów: 100.